20 listopada 2017

Od początku roku rosyjscy hakerzy zaatakowali Polskę ponad 2,5 mln razy

(Fot. sqback / commons.wikimedia.org, licencja cc)

„Kreml poszerza front walki z Zachodem. Tylko Polskę hakerzy atakują 14,5 tys. razy dziennie”, alarmuje poniedziałkowa „Rzeczpospolita”.

 

Ataki rosyjskich hakerów na Polskę to tylko część ogromnej operacji, jaką kraj rządzony przez Władimira Putina prowadzi przeciwko Zachodowi. Wszystko wskazuje jednak na to, że przywódcy państw, które doświadczają rosyjskich ataków w końcu „przejrzeli na oczy”, o czym świadczą wypowiedzi m.in. Theresy May – premier Wielkiej Brytanii czy przedstawicieli hiszpańskiego rządu.

Wesprzyj nas już teraz!

 

May zapowiedziała śledztwo w sprawie ewentualnego wpływu Moskwy na wynik referendum w sprawie brexitu. Z kolei hiszpańscy parlamentarzyści oskarżają Rosjan o szerzenie w Internecie propagandy przez którą radykalizują się katalońscy nacjonaliści. – Mam proste przesłanie do Rosji: wiemy, co robicie. Nie wygracie – powiedziała premier Wielkiej Brytanii.

 

Podobne obawy wyrażają Amerykanie i Francuzi. W Stanach Zjednoczonych dobiega końca śledztwo prowadzone przez prokuratora Roberta Muellera w sprawie ewentualnego udziału Moskwy w zwycięstwie Donalda Trumpa. Rosyjscy hakerzy mieli propagować w sieci kłamstwa na temat Hillary Clinton i szerzyć czarny PR na jej temat. To mogło spotkać Marine Le Pen we Francji podczas tegorocznych wyborów prezydenckich w tym kraju.

 

To dopiero początek. W tej konfrontacji będzie coraz więcej brudnych zagrywek – przekonuje na łamach dziennika Alexander Rahr – „jeden z niewielu zachodnich ekspertów mających dostęp do najbliższych współpracowników Władimira Putina”.

 

Rosyjskie działania polegają na opanowaniu dwóch najistotniejszych filarów. Pierwszym są media społecznościowe, dzięki czemu hakerzy mogą rozprzestrzeniać fałszywe informacje. Drugim – informacje strategiczne przez co chcą „sparaliżować kluczową dla bezpieczeństwa państwa infrastrukturę”.

 

Potencjał Rosji w cyberprzestrzeni jest porównywalny z możliwościami USA i Chin. Do tego Moskwa nie potrzebuje silnej gospodarki, może się oprzeć na znakomitych technologiach informatycznych. I wykorzystać je w sposób, na który nie pozwolą sobie kraje demokratyczne – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Samuel Charap, specjalista ds. Rosji w powiązanej z amerykańską armią Rand Corporation.

 

Uwadze Kremla nie uszła również Polska. Tylko w ciągu ostatniego pół roku rosyjscy hakerzy przeprowadzili aż 2,5 mln ataków na cele w naszym kraju. – To nie jest już zimna wojna (…), to jest początek bardzo gorącej wojny – powiedział w weekend w Kanadzie Antoni Macierewicz, szef MON.

 

Rada UE, idąc w ślady NATO, przygotowała projekt deklaracji, która uznaje „poważny atak w cyberprzestrzeni” za akt wojny. Czy pozwoli to jednak odstraszyć Rosję od prowadzenia dalszych działań w sieci? Zdaniem ekspertów niekoniecznie, ponieważ Zachód stracił zbyt dużo czasu na udawanie, że problem rosyjskich prowokacji w internecie nie istnieje. Teraz, biorąc pod uwagę niemal nieograniczone możliwości technologiczne hakerów, mogą minąć lata, aby wyeliminować choć jeden kremlowski ośrodek cyber-terroryzmu.

 

Źródło: „Rzeczpospolita”

TK

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 333 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram