31 lipca 2018

„Ocean’s 8”. Przestępstwo jako ścieżka kariery

Ocean’s 8” to nader wyraźny przejaw nachalnego we wszystkich obszarach dzisiejszej sztuki redefiniowania, toposów, archetypów i paradygmatów w duchu feministycznym, nieprawdaż? Prawda, ale nie w tym problem.

 

Powoli przyzwyczajamy się do świata, w którym kobiety wypierają mężczyzn ze wszystkich sfer aktywności społeczno-zawodowej (mało tego, sam fakt posiadania chromosomów XX ma – wedle doktryny seksmisjonarek – automatycznie determinować status nadrzędny). Wokół coraz liczniejsze mrowie -lożek i -istek, policjantek i żołnierek, marynarek i pilotek, a nawet kapłanek i biskupek. No i, rzecz jasna, szeroki wachlarz najrozmaitszych bandytek: od zwykłych doliniarek po wyspecjalizowane asasynki.

Wesprzyj nas już teraz!

 

A w kinie – tylko się przypatrzmy: Rycerz Jedi już jest kobietą, Mad Max jest kobietą, James Bond jest kobietą. Jeszcze tylko Curie-Skłodowska i będzie komplet…

 

Z czasem przyjmiemy to za oczywistość – jak wcześniej, w przypadku relatywizacji malowanego na ekranie zła, występku i zbrodni, która miała je w konsekwencji usprawiedliwić, a ostatecznie apologetyzować. Czyż wszak już od dawna nie patrzymy na świat oczyma przestępcy? Więcej, rozumiemy go i współczujemy mu, a koniec końców to jemu kibicujemy w starciu z siłami prawa i sprawiedliwości, zadowoleni, że udało mu się je przechytrzyć i wyjść cało z opresji unosząc łup (fakt, że odbywa się to z czyjąś ewidentną krzywdą bez trudu uchodzi naszej uwadze).

 

I oto oglądamy właśnie swoisty wspólny mianownik powyższych aberracji: „Ocean’s 8” – opowieść o śmiałym, diabelsko sprytnie zaplanowanym rabunku w wykonaniu ekipy w całości żeńskiej – w którym to obrazie jednakowoż nie płciowa dekonstrukcja ogranego tematu zasługuje na wzmożoną uwagę, lecz nieistotna na pozór wypowiedź głównej bohaterki na temat celu zmontowanej przez nią wielopiętrowej złodziejskiej konstrukcji.

 

– Nie robicie tego ani dla mnie, ani dla siebie. Gdzieś na świecie ośmioletnia dziewczynka marzy właśnie o karierze kryminalistki. Robicie to dla niej.

 

Jak widać, wedle feministycznego paradygmatu przestępstwo ma stanowić ścieżkę kariery równie dobrej jak medycyna, prawo, aktorstwo czy rybołówstwo. Bo Debbie Ocean nie ma bynajmniej na myśli żadnej postaci filmowej (ani nawet samej siebie z lat dzieciństwa, gdy najbardziej na świecie pragnęła dorównać starszemu bratu w złodziejskim procederze). Nie, główna architektka misternego przestępczego planu faktycznie zwraca się do rzeczywistej (zmultiplikowanej w milionach kopii na całym świecie) ośmiolatki wpatrzonej z zachwytem w ekran.

 

Dziewczynka jest lekko oszołomiona – nie spodziewała się, że mama z ciocią pozwolą jej oglądać taki film. Tymczasem z fotela obok słyszy komunikat skierowany wyraźnie do niej:

– Patrz, Karynko, ty też tak możesz. Co nie, Andżela?

– Pewnie, Dżesika. Ale jej mówię: weź się porządnie za angielski, żebyś się mogła na świecie pokazać, bo co w tym bidnym kraju można obrobić?

 

Jerzy Wolak

Ocean’s 8”; scenariusz: Olivia Milch i Gary Ross; reżyseria: Gary Ross; w rolach głównych: Sandra Bullock, Kate Blanchett, Anne Hathaway, Helena Bonham Carter; USA 2018; 110 minut.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie