16 lutego 2018

Obronić rodzinę przez roszczeniami państwa – wyzwanie naszych czasów

(Źródło: pixabay.com)

Jak rozumieć autonomię rodziny? Jak wygląda ona w praktyce? W jaki sposób można i należy ją chronić – to tylko niektóre z pytań, na które próbowali znaleźć odpowiedzi uczestnicy piątkowej konferencji zorganizowanej w Warszawie przez Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris oraz Katedrę Socjologii Prawa Uniwersytetu Warszawskiego.

 

Sesja zatytułowana „Pomocniczość czy etatyzm? Państwo wobec rodziny i jej autonomii” odbyła się w auli uniwersyteckiego Collegium Iuridicum. Skierowana była do przedstawicieli zawodów prawniczych, ale także i wszystkich innych osób i instytucji, które odpowiadają za dobrą kondycję rodzin i praktyczne realizowanie takich zasad ustrojowych naszego państwa jak pomocniczość.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Nawiązując do tematu konferencji mecenas Jerzy Kwaśniewski, prezes instytutu Ordo Iuris zwrócił uwagę, że etatyzm „zaraża” poszczególne sfery życia społecznego, naruszając w ten sposób ustrojowe zasady Rzeczypospolitej.

 

Całe nasze życie społeczne zostało podporządkowane kryteriom rynkowym. Prowadzenie życia rodzinnego „nie opłaca się” ekonomicznie. Jeżeli nie chcemy patrzeć rynkowo na rodzinę to nie patrzmy rynkowo na inne sfery życia. Kobieta po wychowaniu 4-5 dzieci dowiaduje się, że jej renta wyniesie 20 albo 100 złotych – mówił prof. Aleksander Stępkowski, kierownik Katedry Socjologii Prawa UW.  W jego przekonaniu trzeba więc myśleć o zabezpieczeniu materialnym takich matek, niekoniecznie poprzez wypłacanie świadczeń „do ręki”.

 

Ewa Rudnicka-Danielska, niegdyś orzekająca w Sądzie Okręgowym, rozważała kwestię roli sędziego w sprawach o rozwód i separację. – Rodzinom bardziej potrzebna jest pomoc w ratowaniu ich integralności w sytuacji, gdy zaczynają rozpadać się na oczach dzieci niż pomoc materialna – mówiła.  W jej ocenie, kondycja tej podstawowej komórki społecznej jest głęboko niepokojąca. Ma to związek z narastającą falą zbyt łatwych do przeprowadzenia rozwodów (których skutki szczególnie boleśnie odczuwają dzieci), z roszczeniami promotorów „niestandardowych” układów międzyludzkich, czy też ekspansją ideologii feministycznej. Tymczasem państwo powinno bronić integralności małżeństwa.

 

Adwokat dr Olgierd Pankiewicz zwrócił uwagę na narastające zjawisko wykorzystywania przez sądy opinii biegłych do przyspieszania orzeczeń o rozwodach i przekazywaniu dzieci do opieki zastępczej. Sędziowie kierują wobec ekspertów – psychologów czy pedagogów – pytania wręcz sugerujące konkretne odpowiedzi w postaci opinii zmierzających do radykalnych interwencji państwa w autonomię rodzin. Biegli kierują się często założeniami ideologii zmierzającej do pozbawienia rodziców ich naturalnej władzy wobec dzieci.

 

Dr Krzysztof Szczucki z Uniwersytetu Warszawskiego w kontekście naruszania przez władze publiczne autonomii rodziny rozważał konsekwencje wprowadzenia do kodeksu rodzinnego artykułu 96.1, który głosi: „Osobom wykonującym władzę rodzicielską oraz sprawującym opiekę lub pieczę nad małoletnim zakazuje się stosowania kar cielesnych”. – Nawet jeżeli stwierdzimy, że kara cielesna, czyli klaps, jest bezprawny, zawiniony, karalny, to w znakomitej większości przypadków stopień społecznej szkodliwości nie będzie wyższy niż znikomy – analizował przesłanki czynu zabronionego, jakie musiały by być spełnione na podstawie powyższego przepisu. – Kara cielesna czy klaps może być działaniem w stanie wyższej konieczności – zauważył. Chodziło na przykład o sytuacje, w których dziecko nieświadomie zachowuje się w sposób narażający je na utratę zdrowia lub życia i uporczywie opiera się poleceniom opiekunów.

 

Szymon Grzelak z Instytutu Profilaktyki Zintegrowanej podkreślił, iż to państwo powinno służyć rodzinie, a nie odwrotnie. Instytucje nie powinny ingerować w suwerenność ogniska domowego.

 

Badania prowadzone przez Instytut (IPZ) wykazały, że rodzina jest najważniejszym czynnikiem chroniącym młodzież przed patologiami i zagrożeniami. W zadaniu tym uzupełniają się wzajemnie matka i ojciec. To oni są najważniejszymi przewodnikami w życiu młodzieży, nawet jeśli ich relacje z dziećmi nie układają się idealnie. O ile nie mogą spełniać swoich naturalnych funkcji wobec potomstwa, najskuteczniejszym przewodnikiem życiowym okazuje się babcia. Z kolei młodzież niezmiennie postrzega jako dobro i pożądane przez siebie cele życiowe takie wartości jak miłość, przyjaźń, udane życie rodzinne, posiadanie dzieci.

 

W życie rodziny nie powinno się ingerować z wyjątkiem rażących przypadków patologicznych – akcentował Szymon Grzelak. Podkreślił też narastającą w praktyce działania państwa tendencję do naginania granic i przesłanek na niekorzyść rodziny. Rozwiązywaniu jej problemów nie sprzyja

knebel poprawności politycznej i lewicowe przesądy, których – jak się wyraził prelegent – jedną z największych wylęgarni są nauki społeczne. Prelegent wymienił tu m.in. radykalny feminizm idący w kierunku unieważnienia i rozmycia kategorii biologicznych. Państwo powinno działać na rzecz rodzin nie tyle wkraczając bezpośrednio w życie domowe, co eliminując takie społeczne patologie jak wszechobecna pornografia.

 

Anna Andrzejewska, socjolog, mówiła o prawach rodzicielskich w placówkach edukacyjnych. Zwróciła uwagę, że naturalni opiekunowie dzieci uczęszczających do szkół i przedszkoli często nie są świadomi swoich praw, czują się w szkołach lekceważeni. Dodatkowe programy – na przykład tak zwane równościowe – są wprowadzane bez ich wiedzy. Także nauczyciele nie wiedzą, jak utrzymywać odpowiedni kontakt z rodzicami. Potrzebne więc jest m.in. zwiększenie roli rad rodziców, określenie jasnych reguł ich współpracy z placówkami edukacyjnymi.

 

Marek Grabowski z Fundacji Mamy i Taty wskazał na złą kondycję rodzin w Polsce. Według przytoczonych przezeń danych, zajmujemy wraz z Portugalią ostatnie miejsce pośród krajów UE pod względem dzietności. W miastach w porównaniu z liczbą zawieranych małżeństw, rozpada się aż 43 procent związków. 

 

Piątkowa konferencja odbyła się pod patronatem medialnym portalu PCh24.pl.

 

 

RoM

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 784 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram