8 lutego 2016

Żołnierze misji pokojowych w Republice Środkowoafrykańskiej nadal gwałcą kobiety i dzieci

(By hdptcar from Bangui, Central African Republic (Rebel in northern CAR 02) [CC BY-SA 2.0 (http://creativecommons.org/licenses/by-sa/2.0)], via Wikimedia Commons)

Nie kończy się horror ludności cywilnej w Republice Środkowoafrykańskiej. W ubiegłym roku pracownik ONZ nie wytrzymał i ujawnił szokujące dane ze śledztwa w sprawie licznych gwałtów na chłopcach, których mieli dopuścić się francuscy żołnierze misji pokojowej. Ostatnio ONZ ogłosiła, że musi odesłać z misji ponad stu żołnierzy kongijskich, ze względu na gwałty na kobietach i dziewczynkach.

 

Wedle dochodzenia ONZ, od września do grudnia ubiegłego roku doszło do co najmniej ośmiu przypadków gwałtów, których mieli dopuścić się żołnierze misji pokojowej w Bambari, drugim co do wielkości mieście Republiki Środkowoafrykańskiej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Przedstawiciele misji pokojowej ONZ w Republice Środkowoafrykańskiej przyznali w miniony czwartek, że zidentyfikowali siedem nowych potencjalnych ofiar w Bambari. Zapowiedzieli także, że są zmuszeni odesłać ponad stu żołnierzy do domu.

 

W skład misji wchodzą m.in. żołnierze z Republiki Konga i Demokratycznej Republiki Konga. 120 żołnierzy delegowanych do Bambari z Republiki Konga w dniach od 17 września do 14 grudnia będzie deportowanych. Na razie podejrzani przebywają na terenie koszar.

 

Eksperci wysłani do Bambari znaleźli „dowody” potwierdzające, iż przynajmniej pięć ofiar napaści seksualnych było niepełnoletnich. Parfait Onanga-Anyanga, wysłannik ONZ do Republiki Środkowoafrykańskiej, który udał się do Bambari w czwartek, wyraził oburzenie i wstyd z powodu zarzutów, mówiąc, że żołnierze dopuścili się „podwójnej zbrodni”, atakując bezbronne kobiety i dzieci, które schroniły się w obozie sił pokojowych.

 

Od września 2014 r. do grudnia 2015 r. żołnierze misji pokojowej w Republice Środkowoafrykańskiej dopuścili się łącznie co najmniej 14 przypadków wykorzystywania seksualnego. ONZ nie jest w stanie wyjaśnić, dlaczego tak się dzieje w kraju pogrążonym od 2013 r. w chaosie z powodu walki muzułmanów z chrześcijanami.

 

W piątek asystent sekretarza generalnego ONZ Anthony Banbury był bliski łez, gdy opisywał cztery nowe przypadki molestowania seksualnego dzieci przez policję i wojsko ONZ z Bangladeszu, Konga, Nigru i Senegalu. Po raz pierwszy w historii ONZ wymieniło kraje, których pracownicy zostali oskarżeni za skandaliczne czyny.

 

Wedle ONZ i innych organizacji humanitarnych przypadków gwałtów na nieletnich jest znacznie więcej, ale nie wszystkie jeszcze zostały udokumentowane. Ofiary najczęściej były atakowane wtedy, gdy próbowały znaleźć coś do jedzenia.

 

Francuskie siły pokojowe dopuściły się czynów homoseksualnych na chłopcach

 

W kwietniu ubiegłego roku brytyjski „The Guardian” informował o francuskich siłach  pokojowych w Republice Środkowoafrykańskiej, które miały dopuścić się haniebnych czynów gwałcąc i zmuszając do aktów homoseksualnych nieletnich chłopców z obozu dla uchodźców w Bangui.

 

O tych odrażających aktach poinformował opinię publiczną – oburzony brakiem działania wyższych urzędników – jeden ze szwedzkich pracowników ONZ. Ujawnił on wewnętrzny raport, za co zagrożono mu wyrzuceniem z pracy. Sprawa spowodowała przepychanki dyplomatyczne między Francją, Szwecją a ONZ. I jak na razie ucichła.

 

Rząd w Paryżu – krótko po doniesieniach – zapewnił, że prowadzi dochodzenie w sprawie i jeśli informacje się potwierdzą, winni zostaną surowo ukarani. Jednocześnie władze francuskie – starając się odwrócić uwagę od odrażającego skandalu – przystąpiły do ofensywy dyplomatycznej, domagając się wyciągnięcia surowych konsekwencji wobec pracownika ONZ, który ujawnił opinii publicznej wewnętrzny raport. Naruszył on procedury oenzetowskie.  

 

Anders Kompass, wieloletni pracownik ONZ został zawieszony w swoich obowiązkach za ujawnienie opinii publicznej raportu wewnętrznego jeszcze przed ostateczną redakcją. Raport poważnie obciążał żołnierzy francuskich. Zostali oni oskarżeni o brutalne gwałcenie i zmuszanie do aktów homoseksualnych nieletnich chłopców. Najmłodsza ofiara miała dziewięć lat!

 

„The Guardian”, powołując się na źródła zbliżone do sprawy podał, że Kompass przekazał informacje Francuzom, którzy mieli jurysdykcję nad żołnierzami z misji pokojowej, domagając się, by jak najszybciej podjęli działania w celu powstrzymania przemocy. Francuski rząd twierdził, że rozpoczął dochodzenie w tej sprawie w sierpniu 2013 r. roku, po otrzymaniu raportu dotyczącego domniemanych nadużyć popełnionych na około 10 dzieciach. Jednak dopiero w kwietniu ub. roku ministerstwo obrony obiecało „podjąć wszelkie niezbędne środki” w celu gruntownego zbadania problemu. „Gdyby okazało się to prawdą, to zapewniamy, że surowe kary zostanę wymierzone osobom odpowiedzialnym za poważne naruszenie wartości żołnierskich” – zadeklarowali francuscy ministrowie spraw zagranicznych i obrony we wspólnym oświadczeniu. 

 

Kompass został zawieszony i oskarżony o ujawnienie poufnego raportu, a przez to naruszenie protokołów. Specjalna komisja nadzoru (OIOS) prowadziła dochodzenie w jego sprawie. Groziło mu zwolnienie z pracy. Nadzór nad czynnościami wykonywanymi przez Kompassa mieli m.in. Wysoki Komisarz ds. Praw Człowieka Al Hussein Zeid Ra’ad i Susana Malcorra z Komisji Ds. Praw Człowieka.  

 

Haniebne czyny, o które oskarża się żołnierzy francuskich wchodzących w skład misji pokojowej w Republice Środkowoafrykańskiej, miały miejsce od grudnia 2013 roku do czerwca 2014 roku. Z raportu, którego każda strona była opieczętowana jako „poufne”, wynika, że żołnierze francuscy mieli dopuszczać się gwałtów i czynów homoseksualnych na głodujących i bezdomnych chłopcach, którzy schronili się w ośrodku dla uchodźców w Bangi, w stolicy Republiki Środkowoafrykańskiej.

 

Chłopcy, którzy byli regularnie molestowani, zeznali pracownikowi biura ONZ w ub. roku, iż byli zmuszani do czynów homoseksualnych w zamian za żywność i pieniądze. Jeden 11-letni chłopiec został zgwałcony, gdy wyszedł z ośrodka w poszukiwaniu jedzenia. Podobnie było w przypadku innego dziewięcioletniego chłopca, który wraz z przyjacielem zostali zmuszeni do odbycia stosunków homoseksualnych z dwoma francuskimi żołnierzami, po tym, jak udali się do punktu kontrolnego w poszukiwaniu czegoś do jedzenia. Jeden z chłopców, który opisał haniebne akty, uciekł z obozu w obawie przed kolejnymi napaściami.

 

Latem 2014 roku Biuro Wysokiej Komisji Praw Człowieka w Genewie zapoznało się z aktami dochodzenia wszczętego w maju i z raportem przygotowanym przez Kompassa. Ponieważ nikt nie zgłaszał uwag, Kompass wysłał raport do władz francuskich. Bea Edwards z międzynarodowej organizacji charytatywnej Government Accountability Project potępiła oenzetowskie „polowania na czarownice przeciwko informatorowi, który żądał wszczęcia działań w celu zaprzestania wykorzystywania dzieci”.

 

ONZ już nieraz była oskarżana o bezczynność, mimo doniesień o czynach pedofilskich żołnierzy misji pokojowych w Demokratycznej Republice Konga, w Kosowie i Bośni. Skandalicznych nadużyć seksualnych mieli dopuścić się żołnierze misji pokojowych ONZ na Haiti, w Burundi i Liberii. Sprawa Kompassa, obywatela Szwecji, zelektryzowała służby dyplomatyczne tego kraju. Szwedzki ambasador przy ONZ ostrzegł wyższych urzędników, że „nie byłoby dobrze, gdyby Wysoki Komisarz Praw Człowieka zmusił Kompassa do dymisji”.

 

Jak poinformował w styczniu tego roku „The Guardian”, Kompass po wielomiesięcznym dochodzeniu został oczyszczony z zarzutów. Stało się to kilka tygodni po opublikowaniu przez ONZ kolejnego raportu dot. wykorzystania seksualnego dzieci przez żołnierzy francuskiej misji pokojowej, którzy potwierdzili to, o czym donosił Szwed.

 

Źródło: usnews.com, AP, guardian.co.uk, PCh24.pl

Agnieszka Stelmach



 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram