11 września 2020

Obłęd we Francji. Lewica chce, by krajem współrządzili 16-latkowie

(FOT. CINAPHOTOPRESS/MAXPPP/FORUM)

Prawa do głosowania od 16 roku życia żądają we Francji deputowani lewicy. Petycję w tej sprawie wystosowały grupy parlamentarne Ekologia-Demokracja-Solidarność (EDS), Zieloni (EELV) i Zbuntowana Francja (FFI). Pierwsza grupa to rozłamowcy z prezydenckiej partii LREM. W imieniu Zielonych petycję podpisał były działacz Greenpeace Yannick Jadot, a LFI reprezentuje ej szef Jean-Luc Mélenchon.

 

Inicjatywa spotkała się z pozytywnym odbiorem lewackich związków i stowarzyszeń młodzieżowych, które petycję wsparły. „Młodzi ludzie tylko na to czekają, żebyśmy oddali im głos. Wychodzą na ulice, mobilizują się, ale są wykluczeni z debaty ”- komentowała pomysł Maryam Pougetoux, szefowa związku studenckiego Unef. Pomysłodawcą dopuszczenia do czynnego prawa wyborczego przed osiągnięciem pełnoletności są deputwoani EDS. To niewielka grupa parlamentarna składająca się z deputowanych lewego skrzydła Republik w Drodze (LREM) założonej przez Emmanuela Macrona.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Grupa Ekologia-Demokracja-Solidarność (EDS) przedstawi w tej sprawie także projekt ustawy i to już 8 października. Teraz zamierza swoją petycją „ożywić debatę”. Wiceprzewodnicząca grupy Paula Forteza mówi, że „młodym ludziom należy ufać”. Wskazała na ich zaangażowanie podczas marszów klimatycznych. W tym przypadku chodzi nie tyle o zaufanie, co wykorzystanie naiwności i idealizmu bardzo młodych ludzi do wciągnięcia ich w orbitę wpływów lewicy i zapewnienia sobie całkiem pokaźnej puli głosów. Forma rządów, w której władzę sprawują osoby nieletnie, niedojrzałe i niedoświadczone to właśnie pajdokracja. Niestety pomysł lewicy może liczyć na realizację.

 

Jeszcze podczas kampanii wyborczej prezydent Emmanuel Macron był „gotowy” do obniżenia wieku wyborczego. Padają tu też głosy pozornego pragmatyzmu. Wspomniana Paula Forteza twierdzi np., że „z wielu badań wynika, że ​​im wcześniej zagłosujesz, tym bardziej przyzwyczajasz się do głosowania”. Na świecie to na razie faza eksperymentów. Tylko kilkanaście krajów dopuszcza prawo do głosowania w wieku 16 lat, a i to z pewnymi zastrzeżeniami. Tak dzieje się np. w niektórych krajach związkowych (landach) Niemiec, w Argentynie, Austrii, Brazylii, na Kubie, czy w wyborach lokalnych w Szkocji. Francja do zwolenników pajdokracji powoli dołącza…

 

Bogdan Dobosz

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram