Na jednym z rzeszowskim osiedli oddano kilka strzałów do księży, którzy szli do parafian z wizytą duszpasterską. Jeden z kapłanów odniósł niegroźną ranę głowy.
Do zdarzenia doszło w sobotę ok. godz. 15:00. Policja mówi w sumie o trzech takich „incydentach”. – Do grup księży z parafii pw. Świętej Rodziny idących z ministrantami po kolędzie oddano kilka strzałów z niezidentyfikowanej broni – powiedział polsatnews.pl nadkom. Adam Szeląg z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. Strzały padły z bloku przy ulicy Solarza 6.
Wesprzyj nas już teraz!
O wstrząsającym ataku na kapłanów poinformował parafian proboszcza. Zrobił to dzień później, w trakcie ogłoszeń parafialnych.
Żaden z księży nie odniósł poważnych obrażeń. Jednego z duchownych pocisk ranił niegroźnie w głowę. Nie wiadomo czy strzelano z ostrej amunicji. Lokalne media przypuszczają, że bronią mogła być wiatrówka. Policja jednak nie potwierdza tych przypuszczeń.
– Mógł to również być pistolet pneumatyczny lub zabawka – powiedział nadkomisarz Szeląg. – Prowadzimy w tej sprawie postępowanie, które ma także ustalić sprawcę lub sprawców.
Co ciekawe policja zdaje się bagatelizować sprawę. Szeląg w rozmowie z mediami spekulował, że strzały mogły być raczej „głupim, niebezpiecznym wybrykiem” a nie próbą przepędzenia księży.
Na razie prowadzone jest postępowanie w sprawie przestępstwa z art. 160 Kodeksu karnego. Mówi on o narażeniu innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Grozi za to kara do trzech lat więzienia.
Źródło: polsatnews.pl
ged