17 lipca 2015

O tym, co się nazywa zazdrością Boga

Bóg nazywa się w kilku miejscach Pisma Świętego Bogiem zazdrosnym; mówi nawet, że zazdrosny to Jego imię, chcąc okazać, że ten przymiot przywiązany jest do Jego istoty tak, że nie może się On go wyrzec. Ale o cóż jest zazdrosny? O jedną rzecz: o cześć naszego rozumu i miłość naszego serca. I nie idzie tu o cześć czysto rozumową, ale o taką, która by wpływała na wszystkie nasze uczucia i postępki.

Na czym polega cześć rozumu? Na uznaniu, że Bóg jest wszystkim, że jest początkiem i końcem wszystkiego, że oprócz Niego wszystko jest niczym. Ta cześć polega głównie na tym, byśmy przed Nim ukorzyli nasz rozum, byśmy Mu go w wszystkim poddali. Albo raczej, byśmy byli przekonani, że On jest naszym światłem w porządku naturalnym i nadnaturalnym; że tylko wtedy widzimy i sądzimy dobrze, kiedy widzimy i sądzimy tak jak On. Stąd wynika, że rozum nasz powinien być poddany Bogu, że Jego mamy się wiernie radzić, trzymając się tego, byśmy nigdy nie rządzili się własnym rozumem.

Takiej czci Bóg od nas wymaga i ma prawo wymagać, i o to jest zazdrosny. Kto Mu tego odmawia, narusza Jego najwyższe prawa; przywłaszcza sobie niezależność w tym, co stanowi najważniejszy przymiot człowieka – to jest w pojęciu i rozumie – postępuje tak, jakby te dary nie były mu dane przez Boga i jakby mógł ich używać niezależnie od Jego woli. Jest to czyn szalony, Bogu wyrządzający zniewagę, a dla człowieka będący źródłem wszystkich jego błędów. Poddając Bogu nasz rozum, uważając zależność od Niego we wszystkich naszych wiadomościach i zdaniach za największy dla nas zaszczyt, spełniamy najpierwszy z naszych względem Niego obowiązków; jest to dla nas źródłem mądrości i dobrego postępowania, rękojmią pewności, że nigdy nie zbłądzimy. Wszystkie błędy rozumu ludzkiego w przedmiocie wiary pochodzą stąd, że nie trzymano się tego pierwotnego światła, które oświeca każdego człowieka na świat przychodzącego.

Wesprzyj nas już teraz!

Trzeba zatem we wszystkim, a szczególnie w rzeczach nadnaturalnych, od których zależy nasze zbawienie i doskonałość, poddać zupełnie nasz rozum wpływowi ducha Bożego.

A na czym polega cześć serca? Na tym, żeby Bóg był centrum naszych uczuć; żebyśmy Go kochali z całych sił dla Niego samego; żebyśmy siebie kochali w Nim i ze względu na Niego; żeby nasza miłość do stworzeń podległa była tej miłości, którą mamy dla Niego. Jest to zupełnie sprawiedliwe, Bóg bowiem jest nieskończenie godny miłości, od Niego mamy zdolność kochania, nie może On zatem pozwolić, abyśmy całą naszą miłość zwrócili ku sobie lub do jakiegokolwiek stworzenia. Najprostsze światło rozumu wskazuje nam, że ten hołd serca należy się Bogu – że tylko Jemu się on należy – w całej pełni, w każdej chwili naszego życia; że serce, które nie kocha Boga, jest sercem zepsutym, jest potworem w porządku moralnym.

Kiedy zastanowimy się nad tym, kim jest Bóg, a czym my jesteśmy, nie będziemy mogli wątpić, że cała nasza miłość Jemu się należy, że On jej od nas wymaga, że jest o nią zazdrosny, że nie może znieść tego, by było inaczej, i że karze stworzenie, które Mu tej miłości odmawia.

Zresztą ten hołd serca, tak sprawiedliwy i naturalny, jest źródłem naszego szczęścia. Do czegokolwiek zwrócimy naszą miłość, nigdy nie będziemy szczęśliwi na tej ziemi, dopóki przedmiotem naszej miłości nie będzie Bóg. To prawda potwierdzona doświadczeniem. Kiedy miłość nie zgadza się z porządkiem ustanowionym przez Boga, staje się ona męczarnią dla tego, kto kocha, choćby umiłowany przedmiot łączył w sobie wszystkie powaby ziemskie. I przeciwnie: każda miłość uporządkowana, w której Bóg jest pierwszym przedmiotem, stanowi dla serca źródło pokoju i szczęścia, którego żadne przeciwności nie są w stanie zakłócić.

O. Nicolas Grou, Przewodnik życia duchowego, Wydawnictwo AA, s. 264-266.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 624 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram