20 października 2020

O roztropności w życiu towarzyskim

Skromność ma oczywiście swoje trudności. Nie o te jednak chodzi, które z natury swej pociąga za sobą, lecz o te, na jakie natrafia, gdy na przykład wpadamy w towarzystwo ludzi rozwiązłych, zatruwających dusze dobrych pod pozorem ich rozweselania. Stałe obcowanie z takimi, zwłaszcza podczas posiłków, zabaw i dowcipkowania, osłabia powagę, jaka przystoi mężczyźnie. Strzeżmy się ich więc, byśmy szukając duchowego odprężenia nie zakłócili harmonii w zespole naszych dobrych uczynków. Nawyki łatwo wypaczają charakter.


Toteż za bardzo roztropne i zgodne z kościelnym obyczajem, zwłaszcza z obowiązkami sług ołtarza, uważam unikanie gościny w domach ludzi świeckich. Ma się wtedy większą możność udzielania samemu gościny tym, którzy jej potrzebują, i nie daje się okazji do obmowy. Przyjęcia urządzane przez świeckich zabierają czas, a przy tym rozwijają zamiłowanie do ucztowania. Często łączą się też z frywolnymi rozmowami o rzeczach i rozkoszach światowych. Zamknąć na nie uszów nie sposób, wszelka zaś próba przeszkodzenia im ściąga posądzenie o zarozumiałość.

Często też zmusza się gości wbrew ich woli do picia. We własnym domu wystarczy się raz od niego wymówić, w cudzym trzeba to robić wielokrotnie; chociażbyś jednak nawet trzeźwy wstał od stołu, nie unikniesz z powodu rozwiązłości innych przygany już za samą obecność.

Wesprzyj nas już teraz!


Młodym duchownym nie przystoi odwiedzać wdów i dziewic w ich domach, chyba w celu wizytowania, a i wtedy tylko w towarzystwie starszych, to jest biskupa lub, jeśli on nie może, księży. Po cóż dawać ludziom sposobność do obmowy? Nie pomoże przybieranie zbyt częstych wizyt w pozory odwiedzin duszpasterskich. A gdyby tak przypadkiem jedna z owych niewiast została przez kogoś uwiedziona, czy wziąłbyś na siebie odium cudzego upadku? Przecież i silnych mężczyzn już nieraz zwyciężyła pokusa. Iluż zaś takich, co faktycznie nie zbłądzili, dało jednak powód do podejrzeń?


Czemu godzin wolnych od funkcji kościelnych nie poświęcasz raczej na czytanie? Czy nie powinieneś Chrystusa odwiedzać, rozmawiać z Nim, słuchać Go? A rozmawiamy z Nim modląc się, słuchamy zaś czytając słowo Boże. Czego szukamy w cudzych domach? Jeden jest tylko dom, dla wszystkich otwarty. Do nas niech inni przychodzą, jeśli nas potrzebują. Co nam dają towarzyskie pogwarki? Zobowiązaliśmy się obsługiwać ołtarz Chrystusowy, a nie drugich ludzi.


Tak więc mamy być pokorni, cisi, zrównoważeni, we wszystkim umiarkowani. Niechże ani w spojrzeniu, ani w mowie nie przejawiają się wady naszego charakteru.


Św. Ambroży, O obowiązkach sług ołtarza, w: Ks. Marian Michalski, Antologia literatury patrystycznej, t. II, s. 389.

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 94 963 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram