14 września 2012

O pokusach

(Ks. Piotr Semenenko CR)

Pokusy ustrzec się nie możemy; a gdybyśmy nawet mogli, nie powinniśmy uciekać od niej, ale zdać się na Pana Boga i przyjmować, co On na nas zsyła. Kto chce uniknąć pokusy, ten jakby chciał się wyłamać spod Bożego prawa. Przez wiele ucisków trzeba nam wnijść do królestwa Bożego (Dz 14,21). A iżeś był przyjemny Bogu, potrzeba, aby cię pokusa doświadczyła (Tb 12,13). Każdy bywa kuszony od własnej pożądliwości pociągniony i przynęcony. Zatem pożądliwość, gdy pocznie, rodzi grzech: a grzech, gdy wykonany będzie, rodzi śmierć (Jk 1,14-15).

Wszystkie więc pokusy powstają z własnej naszej pożądliwości. Jak więc konieczną w każdym z nas jest pożądliwość, bo się rodzimy w grzechu pierworodnym, tak konieczne są pokusy. Potrzeba więc, konieczność pokusy potwierdzona jest przez Pana Boga w Piśmie świętym. Jest ona z woli Bożej, bo sprowadza nam wielkie dobro, jak zobaczymy, a które inaczej nigdy by się nie ziściło.

Pokusa tedy jest konieczną, a konieczność ta wypływa przede wszystkim z samejże natury rzeczy. By to zrozumieć, trzeba nam się odnieść do głównych danych natury naszej, do żywiołów składających się na naturę człowieka, między którymi najszlachetniejsze miejsce zajmuje wolna wola. Otóż powiadamy: człowiek musiał przechodzić przez pokusę, bo ma wolną wolę, a wolna wola musi być wypróbowana.

Wesprzyj nas już teraz!

Między Bogiem a człowiekiem chodzi o miłość; człowiek musi dać jej dowód. Miłość polega na oddaniu osoby własnej drugiej osobie. I dlatego osoba, która wymaga miłości, a więc Bóg, bo tylko Bóg może miłości wymagać, wystawia osobę człowieka na próbę. Próba polega więc na tym, czy osoba człowieka, a zatem człowiek, będzie słuchał Boga, czy robić będzie dla Boga czy dla siebie?

Szatan powiada: „Będziecie wy jako bogowie”. W tej postaci jasnej, niekryjącej się, wyraźnie ostatnie słowo mówiącej, przyszła pokusa do Adama. Wiedział Adam, o co chodziło. Chodziło o to, aby zamiast oddać swą osobę Bogu, stać się samemu Bogiem; a wtedy miłość już zerwana, bo gdy sam chce się stać Bogiem, nie oddaje się już prawdziwemu Bogu. Pokusa więc przychodzi z natury rzeczy, sama przez się konieczność jej złożona w naturze człowieka, w tym, że jest wolny. Nie byłoby wolności, gdyby zarówno na jedną i na drugą stronę nie mógł się człowiek przechylić; nie byłoby równowagi, gdyby tylko na jedną stronę był skłoniony. […]

Bóg w sprawiedliwości swojej zrównoważył siły pokusy i wolnej woli, i oznajmił człowiekowi następstwo, jakie go czeka po przestąpieniu przykazania: Śmiercią umrzesz (Rdz 2,17). Człowiek mógł ustrzec się, czyli zwyciężyć pokusę, bo miał łaskę Bożą; ale że był wolny, mógł tez wolny wybór uczynić.

Pokusa tedy była warunkiem dojścia do Boga dla pierwszego człowieka, takim samym warunkiem jest dla każdego z nas. W tym tylko jest różnica, że pokusa w pierwszym człowieku uderzyła w całej sile, bo i Adam był wzbogacony takimi darami i łaskami, iż mógł ją całą wytrzymać od razu. Na nas słabych przychodzą pokusy powoli. Przychodzi naprzód mała pokusa. Kiedy zwyciężymy, wzrastamy w łaskę Bożą, ale też rosną i pokusy. Musimy być na to przygotowani, że w miarę jak będziemy zwyciężać a wzrastać w łaskę Bożą, silniejsza będzie przychodzić pokusa tak, że w końcu i my całą musimy wytrzymać. Ta tylko dla nas ulga, że jej siła rozłożona jest na całe życie nasze.

Ks. Piotr Semenenko, O pokusach, Alleluja, Kraków 2001, s. 40-42.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 104 zł cel: 300 000 zł
42%
wybierz kwotę:
Wspieram