26 czerwca 2012

O jeden podatek za dużo…

(Milan, fot. clamengh / commons.wikimedia.org, licencja cc)

Imposta Municipale Unificata (IMU) czyli wprowadzony niedawno we Włoszech podatek od nieruchomości miał być świetnym sposobem na dodatkowe wpływy do kasy państwa. Według obliczeń miało do przynieść 10 mld euro dochodu, co stanowi 1/3 całego uchwalonego w grudniu budżetu. Nie wykluczone jednak, że są to obliczenia na wyrost, bowiem podatek wywołał społeczny sprzeciw, a niektórzy nawet zadeklarowali, że go płacić nie będą…

 

Sam podatek nie jest niczym nowym we Włoszech. Funkcjonował w tym kraju jeszcze cztery lata temu, po czym został zniesiony przez premiera Silvio Berlusconiego. Przez ten czas Włosi zdążyli się przyzwyczaić do tego stanu rzeczy i z niezadowoleniem przyjęli wiadomość o jego przywróceniu. Co więcej, wygląda na to, że część obywateli nie zamierza go płacić.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Taką wolę deklaruje np. prawnik z Mediolanu Luciano Di Pardo. Twierdzi on, że kryzys nie uprawnia polityków do bezustannego zdzierania podatków z obywateli. Mieszkająca w Rzymie Rossella Ronconi pracująca w branży turystycznej uważa, że opodatkowanie miejsca zamieszkania jest niesprawiedliwe. Przedstawiciele ASPPI, włoskiego stowarzyszenia właścicieli nieruchomości również oceniło obowiązujące kryteria jako niesprawiedliwość. Według Daria Castiglia z biura pośrednictwa nieruchomości, kwota nie jest wielka, ale obecna sytuacja gospodarcza jest najgorsza od dziesiątków lat i nakładanie podatku wywołuje wśród obywateli poczucie goryczy. Tym bardziej, że oprócz tego zwiększono opłatę dla grup kapitałowych i za posiadłości rekreacyjne, a także zniesiono ulgę dla tych właścicieli, którzy wynajmują nieruchomości poniżej ceny rynkowej.

 

Cena za ponowne nałożenie tej daniny na Włochów może być dla premiera Mario Montiego wysoka. Partie, które wsparły szefa rządu, odnotowały największy od lat spadek poparcia w społeczeństwie. Mogą się więc w najbliższym czasie odwrócić od Montiego. Co więcej podatek od nieruchomości może przyczynić się do pogłębienia kryzysu gospodarczego.

 

Eurobiurokraci chwalą natomiast premiera Włoch za podejmowane kroki. Niestety, inwestorzy nie mają zaufania do jego pomysłów i sądzą, że będzie on zmuszony poprosić Brukselę o pomoc finansową. Dlatego rentowność włoskich obligacji dziesięcioletnich utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie.

 

Iwona Sztąberek

Źródło: www.forsal.pl

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 625 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram