15 października 2020

O. Krzysztof Kukułka OFMConv: Jak św. Franciszek naprawdę odnosił się do zwierząt?

(PCh24.pl)

Kwestia tzw. „Piątki dla zwierząt” sprawiła, że w ogromnym zamieszaniu, jakie się z tego powodu pojawiło w naszym kraju, co niektórzy – bardziej gorliwi – obrońcy zwierząt, uciekając się do postaci św. Franciszka z Asyżu, zaczęli w jego nauczaniu doszukiwać się argumentów potwierdzających zajęte przez nich stanowisko. Tych właśnie dobroczyńców świata zwierzęcego pragnąłbym niniejszym zapytać, czy – tak naprawdę – zdają sobie sprawę z tego, kim był i jest ten, na którego się tak śmiało i odważnie powołują?

 

Na samym początku, w ramach przypomnienia, podkreślę jedynie, że w Pismach św. Franciszka nie znajdziemy niczego, co dałoby się przedstawić jako swoisty apel-zachętę-wezwanie, skierowane czy to do braci, czy też do ogółu wiernych, a odnoszące się do ochrony przyrody jako takiej. Owszem, jeśli nawet – o czym czytamy w Źródłach –  Franciszka stać było na piękne gesty wobec takich czy innych zwierząt (i vice versa), tym niemniej nic nie wskazuje na to, aby tenże Franciszek zapominał o tym, po co żyje człowiek i co w życiu uważał za najważniejsze. Wynikającym z wiary i czymś oczywistym było dla niego to, że stworzenie ma służyć człowiekowi (a nie człowiek stworzeniu), a on sam, jako król całego kosmosu, ma służyć swemu Stwórcy. O tej właśnie prawdzie – jak sądzę – zapominają dziś ci, dla których bardziej niż życie ludzkie i chwała Boża liczy się np. czytość powietrza lub dobrostan trzody chlewnej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Pamiętać należy ponadto, że Franciszek doskonale zdawał sobie sprawę z tego, iż tylko ten człowiek, który uwierzył w Chrystusa i umie się przed Nim pokłonić oraz oddać Mu cześć – jako Obecnemu z nami, w Świętej Pamiątce – będzie też w stanie właściwie korzystać z tego, co stworzone. Owszem, i do tego odwołują się różnego rodzaju ekologiści, w 15. rozdziale Franciszkowej Reguły niezatwierdzonej, spotykamy się zakazem trzymania zwierząt i podróżowania konno, ale nie znaczy to, że sam Poverello z „miłości do zwierząt” przeciwny był temu, żeby były one przez człowieka w jakikolwiek sposób wykorzystywane.

 

Jeśli mówił, że bracia nie mogą trzymać „żadnego zwierzęcia”, to nakaz ten odnosił się tylko do nich, a nie do wszystkich. Poverello powiedział tak dlatego, ponieważ chciał aby pierwszorzędnym zadaniem braci było wędrowanie po świecie i nawoływanie ludzi do pokuty i nawrócenia, a przecież – jak sobie łatwo to wyobrazić – trudno jest wędrować od miasta do miasta z krową czy świnkami (nie mówiąc już o tym, ile czasu bracia musieliby poświęcić na zdobywanie dla nich pokarmu). Jeśli z kolei Franciszek zabraniał braciom jazdy konnej, to nie dlatego, że szkoda mu było konia, który mógłby się niepotrzebnie spocić, ale dlatego, że na posiadanie takiego środka lokomocji pozwalali sobie w tamtym czasie tylko najbogatsi. Dziwnym by zatem było, gdyby bracia ślubujący ubóstwo poruszali się po świecie jak wielmoże. Tak więc to nie miłość do zwierząt kazała Franciszkowi zabronić braciom wykorzystywania, czy też korzystania z „usług zwierzęcych”, ale troska o to, aby bracia nie odstąpili od pierwotnego charyzmatu założonego przez niego Zakonu.

 

O czym zatem mówi tekst wspomnianej wyżej Reguły niezatwierdzonej? Otóż, całość tego rozdziału brzmi następująco

 

[Rozdział 15: O tym, że bracia nie powinni jeździć konno]

 

„Nakazuję wszystkim moim braciom, tak duchownym, jak i laikom, którzy idą przez świat lub przebywają w miejscach, aby w żadnym wypadku ani u siebie, ani u innych czy w jakikolwiek inny sposób nie trzymali żadnego zwierzęcia. Nie wolno im także jeździć konno, chyba że są zmuszeni przez chorobę lub wielką konieczność”.

 

Oby św. Biedaczyna, który przestrzegał braci przed niepotrzebnym używaniem zwierząt, dopomógł i nauczył nas wraz z całym stworzeniem wielbić Boga oraz cieszyć się i korzystać w sposób właściwy z tego, co zostało dla nas przez Niego stworzone. 

 

O. Krzysztof Kukułka OFMConv

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie