Według najnowszego badania, odsetek Amerykanów zgłaszających objawy depresji wzrósł ponad trzykrotnie wskutek restrykcji sanitarnych wprowadzonych w czasie domniemanej pandemii.
W ankietach przeprowadzonych przed pandemią 9 proc. respondentów zgłaszało objawy depresji – stwierdzili naukowcy. Według nowych danych osób ankietowanych po wybuchu domniemanej pandemii, odsetek ten wzrósł do 28 proc.
Wesprzyj nas już teraz!
W badaniu opublikowanym na portalu jamanetwork.com prawie jedna czwarta osób w Stanach Zjednoczonych doświadcza objawów depresji, czyli około trzy razy więcej niż przed rozpoczęciem restrykcji związanych z domniemaną pandemią.
Reprezentatywne badanie na poziomie krajowym zostało przeprowadzone między 31 marca a 13 kwietnia 2020 r.
Naukowcy dobrze udokumentowali wpływ na zdrowie psychiczne rozległych traumatycznych wydarzeń, takich jak: klęski żywiołowe, ataki terrorystyczne i niepokoje społeczne. Pomimo tych istniejących badań Catherine Ettman, główna autorka analizy, które zostało opublikowane na portalu jamanetwork.com w środę przyznała, że wielkość objawów depresji w czasie kryzysu COVID-19 ją zaskoczyła.
– Zakres jest znacznie większy niż to, co widzieliśmy w przeszłości – zaznaczyła uczona związana z Boston University School of Public Health.
– Wskaźniki były wyższe niż te, które widzieliśmy w populacji ogólnej po innych powszechnych traumach – dodała, odnosząc się do depresji i lęku, które naukowcy zaobserwowali po huraganie Katrina, atakach terrorystycznych z 11 września 2001 r., a ostatnio z powodu przedłużających się niepokojów społecznych w Hongkongu.
Ettman wyjaśniła, że zbieżność czynników prawdopodobnie prowadzi do nasilenia się objawów depresji. – Obejmują one zarówno COVID, jak i strach, niepokój dotyczący COVID-19, a także dramatyczne konsekwencje gospodarcze – mówiła.
Skutki ostatnich działań w nieproporcjonalny sposób dotknęły ludzi najuboższych i pracowników pierwszej linii.
Spośród 28 proc. populacji ogólnej zgłaszającej objawy depresji, 47 proc. to osoby z dochodami rocznymi na gospodarstwo domowe poniżej 20 tys. dol. i z oszczędnościami mniejszymi niż 5 tys. dol.
Dodatkowy stres spowodowany obawami o utratę pracy, śmierć przyjaciela lub członka rodziny, a także utratę przychodów pogorszały stan psychiczny Amerykanów.
W grupie respondentów o wysokim wskaźniku narażenia na traumatyczne przeżycia podczas domniemanej pandemii aż 43 proc. zgłosiło objawy depresji – stwierdzili naukowcy. Ponieważ epidemia COVID-19 w Stanach Zjednoczonych dotknęła różne części kraju w różnym czasie, naukowcy nie byli w stanie zbadać regionalnych różnic.
Biorąc pod uwagę nieproporcjonalne obciążenie dla osób o mniejszych zasobach, uczeni zasugerowali, że jest pilna potrzeba zapewnienia usług publicznych, takich jak: gwarancja płacy, przystępne mieszkania i ubezpieczenie zdrowotne niezwiązane z zatrudnieniem.
– Wysiłki społeczne mające na celu wsparcie ludzi o mniejszych zasobach będą miały zasadnicze znaczenie dla złagodzenia obciążenia zdrowia psychicznego związanego z tą pandemią – stwierdziła Ettman. – Musimy upewnić się, że ludzie będą mieć zasoby, których potrzebują, aby przetrwać trudne czasy – dodała.
Amerykańscy psychiatrzy z National Alliance on Mental Illness ubolewają z kolei, że mniej niż jedna trzecia osób, wymagających opieki psychiatrycznej – wiele z depresją i lękami – nie skorzystało z leczenia.
Uczeni spodziewają się wzrostu wskaźników samobójstw w Stanach Zjednoczonych.
Wcześniej Ettman opublikowała artykuł w „American Journal of Epidemiology”, sugerując, że „pandemia stwarza wyjątkowe zagrożenie dla populacji narażonej na ryzyko, które może prowadzić do wzrostu liczby samobójstw”.
Zadłużenie, bezrobocie, bezdomność i niższe dochody to kolejne po pandemii przyczyny samobójstw – wyjaśniła Ettman. „W populacjach zmagających się z rekordowym bezrobociem, recesją gospodarczą i obniżonymi płacami, możemy spodziewać się wzrostu liczby samobójstw w następstwie pandemii Covid-19” – napisała uczona.
„Pandemia” i polityka narzucona w celu powstrzymania jej rozprzestrzeniania się znacząco wpłynęła na zdrowie psychiczne mieszkańców wielu krajów. Naukowcy z Boston University, Brown University, Columbia Mailman School of Public Health i Hassenfeld Child Health Innovation Institute postanowili oszacować częstość występowania i czynniki ryzyka związane z objawami depresji wśród mieszkańców USA, zwłaszcza dorosłych w trakcie i przed pandemią koronawirusa.
Aby dojść do swoich ustaleń, zespół badawczy przeprowadził reprezentatywne w skali kraju badanie sondażowe, w którym wykorzystano dwa badania populacyjne dorosłych Amerykanów w wieku powyżej 18 lat. Szacunki uzyskano z badania „COVID-19 and Life Stressors Impact on Mental Health and Well-being,” które przeprowadzono w okresie od marca do kwietnia 2020 r. Wcześniejsze dane dotyczące depresji pochodziły z National Health and Nutrition Examination Survery, które przeprowadzono pomiędzy 2017 a 2018 r.
Ankietę wypełniło w marcu 1441 uczestników, podczas gdy ankieta sprzed COVID-19 obejmowała 5065 uczestników.
Wyniki ujawniły, że częstość występowania objawów depresji była wyższa w każdej kategorii podczas „pandemii” w porównaniu z poprzednimi okresami.
„Odkrycia te sugerują, że częstość występowania objawów depresji w Stanach Zjednoczonych była ponad trzykrotnie wyższa podczas COVID-19 w porównaniu z okresem sprzed pandemii COVID-19” – podsumowali naukowcy.
Źródło: abcnews.com, news-medical.net
AS