„1200 połączeń telefonicznych, ok. 1500 SMS-ów z wyzwiskami. Samochód czarnego protestu stał przed bramą na osiedle prawie do 23.00. Jedynym sposobem, by przestał dzwonić domofon, to jego wyb. Państwo działało”, w taki sposób zwolennicy dzieciobójstwa w łonach matek zaatakowali Kaję Godek – obrończynię życia i koordynatorkę obywatelskiego projektu ustawy „Zatrzymaj Aborcję” pod którym podpisało się ponad 800 tysięcy Polaków. O sprawie poinformował w mediach społecznościowych Artur Stelmasiak z tygodnika „Niedziela”.
W miniony weekend zgraja lewicowych aktywistów, którzy boją się podpisać imieniem i nazwiskiem opublikowała w mediach społecznościowych numer telefonu i adres zamieszkania Kai Godek. Do wpisów dodano chamskie wezwania, aby zgotować obrończyni życia piekło – nieustannie dzwonić z wyzwiskami, wysyłać wulgarne SMS-y, a pod jej domem zaparkować „czarne samochody” czekające na kobietę.
Wesprzyj nas już teraz!
Pomysł spotkał się z odzewem, o czym poinformował na Twitterze Artur Stelmasiak z tygodnika „Niedziela.
„Strona #AntyLife zdobyła adres Kai Godek oraz numer telefonu. W obecnej atmosferze wściekłości z powodu zakazu zabijania może potrzebować ochrony”, napisał publicysta.
„1200 połączeń telefonicznych ok. 1500 SMS-ów z wyzwiskami. Samochód czarnego protestu stał przed bramą na osiedle prawie do 23.00. Jedynym sposobem, by przestał dzwonić domofon, to jego wyłączenie. Państwo powinno działać. Bierność rozzuchwala”, dodał Stelmasiak w kolejnym wpisie.
Wulgarne okrzyki i transparenty haniebnie obrażające Kaję Godek były licznie obecne także podczas niedzielnych protestów zwolenników dzieciobójstwa w całej Polsce.
Źródło: Twitter
TK