Senator Jeanine Anez opozycyjnej partii Jedność Demokratyczna została powołana na tymczasową prezydent Boliwii na miejsce dotychczasowego szefa państwa, Evo Moralesa, który 10 listopada ustąpił z urzędu. Miejscowi biskupi wezwali mieszkańców do „spoglądania w przyszłość z nadzieją”. Podkreślili przy tym, że w kraju nie było zamachu stanu.
Nowa prezydent zapewniła w swym pierwszym przemówieniu o osobistym zobowiązaniu do „podjęcia wszelkich inicjatyw niezbędnych do uspokojenia kraju” i do poprowadzenia Boliwii ku nowym wyborom. Wybór Anez podważył były prezydent, przebywający obecnie w Meksyku, gdzie uzyskał azyl polityczny. Według niego mianowanie pani senator jest „pełzającym zamachem stanu”.
Wesprzyj nas już teraz!
Sam Morales, który był pierwszym Boliwijczykiem pochodzenia indiańskiego, wybranym na najwyższy urząd w państwie, ustąpił z tego stanowiska po 13 latach rządów w wyniku wielkich napięć, do jakich dochodziło tam szczególnie w wojsku. Kryzys polityczny pogłębił się w wyniku silnych protestów ze strony opozycji po wyborach prezydenckich z 20 października, wygranych przez Moralesa, które szybko wzbudziły podejrzenia, iż zostały sfałszowane. Potwierdził je raport, ogłoszony przez Organizację Państw Amerykańskich, która śledziła przebieg wyborów, a który stwierdzał szereg poważnych nieprawidłowości w czasie wyborów.
Po ogłoszeniu wyników głosowania od kilku tygodni kraj był widownią gwałtownych protestów antyrządowych, które pociągnęły za sobą – według prokuratury generalnej – śmierć co najmniej 7 osób. Prokurator generalny Juan Lanchipa Ponce wezwał ludność do „przywrócenia spokoju” i do zaprzestania aktów przemocy.
W niedzielę biskupi boliwijscy wydali oświadczenie, w którym ponownie zaapelowali o pokój w kraju, podkreślając, że to, co się teraz dzieje, nie jest zamachem stanu. „Wzywamy do zrozumienia i pokoju między wszystkimi mieszkańcami” – napisali hierarchowie. Podkreślili, że „przyszłość Boliwii buduje się w poszanowaniu norm konstytucyjnych oraz zapewniając przedstawicielom narodu na stanowiskach, aby działali zgodnie z sumieniem i szukali dobra wspólnego”. Zachęcili też do „budowania Boliwii w pokoju” oraz poprosili polityków, aby „działali na rzecz konstytucyjnego wyjścia z zaistniałej sytuacji”.
Episkopat przypomniał, że „Jezus Chrystus wzywa nas do szukania pokoju ze wszystkimi”, wyrażając przy tym życzenie, aby „w kraju zapanował pokój, aby nie dochodziło już do aktów agresji wobec siebie nawzajem i aby poglądy nie były przyczyną gwałtownych starć”. „Spoglądamy w przyszłość z nadzieją i w pokoju budujmy nadal Boliwię” – zaapelowali pasterze tamtejszego Kościoła.
Źródło: KAI
RoM