Najnowsze dane International Center for the Study of Radicalization (ICSR) budzą niepokój. Wynika z nich m.in., że liczba kobiet i dzieci walczących po stronie Państwa Islamskiego i związanych z nim ugrupowań terrorystycznych jest stale zaniżana.
Wg ICSR liczba ta zbliża się do 10 tys., czyli 25 proc. wszystkich walczących po stronie radykalnych islamistów. Z raportu (dane z lat 2013-czerwiec 2018) wynika, że 4,761 (13 proc.) z 41,490 obywali różnych państw walczących po stronie ISIS w Syrii i Iraku to kobiety. Prawie tylko samo – 4,640 (12 proc.) to nieletni.
Wesprzyj nas już teraz!
Zdaniem specjalistów kobiety, a także nieletni stanowią spory problem dla krajów, do których (po porażkach ISIS) muszą powracać. Przedstawiciele ICSR na potwierdzenie tych obaw podają, że spośród 425 terrorystów, którzy w ostatnich miesiącach wrócili na Wyspy Brytyjskie, skazano tylko dwie kobiety i czwórkę nieletnich.
Kobiety powracające do krajów Europy Zachodniej przeszły odpowiedni trening. Część, trudno określić jak liczna była to grupa, funkcjonowała lub wciąż działa aktywnie w aparacie bezpieczeństwa ISIS. Potwierdzeniem tego był udział kobiet i osób nieletnich w przygotowywaniu ataków terrorystycznych nie tylko we Francji, ale także w Kenii i Maroku.
Niepokojące tendencje potwierdzają dane Europolu. Podczas gdy w r. 2014 aresztowano 94 kobiety podejrzane o działania terrorystyczne, w 2016 zatrzymano aż 180.
Trudno określić liczbę dzieci urodzonych na obszarach kontrolowanych do niedawna przez Państwo Islamskie, których rodzice byli poważnie zaangażowani w działania ISIS. Ich liczba może zbliżać się do 1000. Z pewnością wiele z nich już wkrótce będzie zagrożeniem dla Zachodu, a także Bliskiego Wschodu i Krajów Maghrebu.
Źródło: The Guardian, dnevnik.bg
ChS/WMa