Gdy „zamknięto” dla uchodźców ogromne połacie basenu Morza Śródziemnego, coraz większego znaczenia nabiera tzw. szlak bałkański. Tysiące uchodźców z Afryki Północnej, Bliskiego Wschodu i Azji próbują przedostać się z Bośni i Hercegowiny do Chorwacji.
Do Bośni przyjeżdżają imigranci przekraczając punkty graniczne z Serbią i Czarnogórą. Oba te kraje robią wszystko, aby jak najszybciej pozbyć się „nieproszonych gości”. Chorwaci zablokowali jednak swoje granice i coraz rzadziej przepuszczają uchodźców. Ci na przejściach granicznych często napotykają na agresję i przemoc ze strony chorwackich urzędników, którzy stają im na drodze do wymarzonego świata Zachodu. Niektórzy próbują przekroczyć granicę bośniacko-chorwacką nawet po 10-15 razy (!), by w końcu ostatecznie dać za wygraną.
Wesprzyj nas już teraz!
Dodatkowo część uchodźców jest okradana, co definitywnie nakazuje im przerwać drogę do Europy właśnie na terenie Bośni.
Dziennie do Bośni i Hercegowiny przybywa co najmniej 100 nowych uchodźców. To dwukrotnie więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Dziś na terenie przeżywającej gospodarcze i społeczne perturbacje Bośni przebywa już blisko 10 tysięcy uchodźców. Punkty ich przyjmowania w rejonie Bihaca (tu powstało już pięć takich ośrodków) i Velikej Kladusy pękają w szwach.
Władze w Sarajewie i tamtejsza Caritas nie radzą sobie i wzywają Unię Europejską o pilną pomoc. Brakuje dosłownie wszystkiego: jedzenia, leków, namiotów, koców… Lista wydłuża się z każdym dniem.
Żródło: www.agensir.it
ChS