15 lipca 2014

Akcja T4 „Palikot”

(Piotr Bieniecki / FORUM )

Zaplanowana przez Palikota przed wołomińskim szpitalem akcja pokazywania zdjęć chorych dzieci, musi przywodzić na myśl czasy hitlerowskich Niemiec i akcji „eutanazji” psychicznie chorych, której nadano kryptonim T4. Wówczas także epatowano zdjęciami osób upośledzonych i wskazywano, że ich śmierć byłaby dobra dla społeczeństwa i dla samych chorych.


„Nie zaprzestaniemy opiekowania się ludźmi ułomnymi, nieuleczalnie chorymi, dopóki nie uznamy ich za martwych duchowo. Nigdy nie zaprzestaniemy opiekowania się ludźmi upośledzonymi umysłowo, dopóki istnieć będzie cień nadziei na poprawę ich stanu. Być może jednak pewnego zdania dojdziemy do wniosku, że usuwanie takich ludzi nie jest żadnym przestępstwem, nie jest postępowaniem niemoralnym, nie jest wyrazem emocjonalnego barbarzyństwa, lecz jest aktem dozwolonym i potrzebnym” – tak na łamach opublikowanej w 1920 r. broszury „Zezwolenie na niszczenie życia pozbawionego wartości” psychiatra Albert Hoche i prawnik Karl Bindig uzasadniali zabijanie umysłowo chorych. Słowa tych szacownych ludzi stały się podwaliną późniejszej eskterminacji umysłowo chorych w III Rzeszy.

Wesprzyj nas już teraz!

Tezy te przejął Adolf Hitler i zawarł je w książce Mein Kampf. Eksterminację poprzedzono akcją propagandową, w ramach której zwracano uwagę m.in. na koszty utrzymania osób chorych. Epatowano także opinię publiczną fotografiami chorych na ciele i umyśle.

Wdrożenie tych zasad nie odbyło się jednak od razu po dojściu Hitlera do władzy. W 1939 r. w kancelarii III Rzeszy w Sopocie odbyła się konferencja nt. uśmiercania psychicznie chorych. Jak zauważa Agata Gut na ipn.gov.pl, przygotowywano się wówczas do wdrożenia programu eutanazji, obejmującego idee czystości rasowej, ograniczenia wydatków państwa na ludzi niezdolnych do pracy i eliminacji osób niegodnych życia w celu zwolnienia miejsc szpitalnych na potrzeby wojska.

Nazwa programu – T4, wywodzi się od adresu placówki Triergartenstrasse 4, która kierowała akcją zagłady. Ustalenia konferencyjne zawarł w swojej dyrektywie z 1 września 1939 r. Adolf Hitler nakazując zapewnienie „łaskawej śmierci” nieuleczalnie chorym.  

Miejscem realizacji akcji były w znacznym stopniu tereny polskie. Zajmowała się nią specjalna jednostka SS Sonderkommando dowodzona przez Obersturmführera Herberta Lange. Pomagało mu w tym 15 pracowników Policji Bezpieczeństwa i 60 policjantów. Pierwotnie chorych mordowano w bunkrze w poznańskim obozie zagłady – Fort VII. Do uszczelnionego bunkra wprowadzano trujący gaz. Zwłoki grzebano w okolicznych lasach. Do zabójstw innych więźniów posłużył samochód-komora gazowa.  „Ładowaniu pacjentów towarzyszyły wrzaski, ordynarne wyzwiska, przekleństwa. Chorzy, którzy nie chcieli wejść do samochodu o własnych siłach byli brutalnie kopani i popychani. W komorze gazowej sadzano pacjentów na ławkach i szczelnie zamykano drzwi. Gdy samochód ruszał kierowca wpuszczał do komory gaz, który uśmiercał” – pisze Gut. W samym Kraju Warty zabito w ten sposób 6000 pacjentów. Łączną liczbę ofiar całej akcji (niepełnosprawnych fizycznie i umysłowo) historycy szacują na ok. 70 tysięcy, a niekiedy nawet na ponad 200 tysięcy osób.

Wydawałoby się, że w czasach „wolności, demokracji i praw człowieka” mordowanie osób uznanych za niewartych życia odejdzie na zawsze do lamusa historii. Tymczasem poseł Palikot, przewodniczący Twojego Ruchu, planował pikietę pod wołomińskim szpitalem. W ramach (zablokowanej przez obrońców życia) akcji „Dzieci Chazana” zamierzał pokazać zdjęcia niepełnosprawnych dzieci. Ich uwidocznione na zdjęciach choroby miałyby przekonywać, że nie powinny się one narodzić, że należało zabić je w łonie matki.

Niestety argumentacja Palikota nie jest jednorazowym wybrykiem. Zdjęć dzieci z wadami rozwojowymi jako dowodu na konieczność ich uśmiercenia próbował użyć także prof. Romuald Dębski. Ginekolog zaproszony do studia TVN przyniósł zdjęcia ciężko chorych dzieci sugerując, że ich widok miał przekonać o okrucieństwie prof. Chazana.

Cóż, humanitarne frazesy nie były obce również nazistom.

 

Marcin Jendrzejczak

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie