17 kwietnia 2020

Notre Dame zostanie odbudowana za pięć lat. Tak obiecuje prezydent Macron

(Fot. Reuters / Forum)

Największy dzwon katedry Notre-Dame zabrzmiał  w środę o godz. 20.00 w pierwszą rocznicę pożaru świątyni,  w wymownym czasie narodu dotkniętego koronawirusem. Ten dzwon ze zniszczonej katedry był głosem nadziei na lepsze jutro i nawoływaniem do powszechnej modlitwy. Przynajmniej tak odebrali go francuscy katolicy. Roboty przy katedrze są niestety w stanie uśpienia, ale prezydent Emmanuel Macron obiecuje: „za pięć lat odbudujemy Notre-Dame i zrobimy wszystko, aby dotrzymać tego terminu” – powiedział w środę w przesłaniu wideo.

Prezydent podziękował „ratownikom, darczyńcom, budowniczym”, którzy „utorowali drogę dla tych lepszych dni, które się zbliżają, kiedy Francuzi znajdą radość z bycia razem i kiedy iglica Notre-Dame ponownie poszybuje w niebo”.

Rok po wielkim pożarze, który zniszczył dach Notre-Dame, jej odbudowa jest daleka od rozpoczęcia, mimo zapewnień generała Jean-Louis Georgelin, kierującego zespołem odpowiedzialnym za rekonstrukcję katedry, że czujniki „nie zarejestrowały niczego niepokojącego, pomimo szoków termicznych”.

Wesprzyj nas już teraz!

Bicie dzwonu o nazwie „Emmanuel”, ofiarowanego Kościołowi przez Ludwika XIV, odbyło się w tej samej godzinie, o której od kilku tygodni Francuzi oklaskują personel medyczny będący na linii frontu walki z epidemią koronawirusa.

Głos tego dzwonu, który zabrzmiewa tylko w czasie wyjątkowo ważnych wydarzeń dla Francji, był jedynym przejawem upamiętnienia rocznicy tragicznego pożaru katedry.

Francuski  minister kultury Franck Riester połączył obecny „heroizm” personelu medycznego i z wysiłkiem strażaków w nocy z 15 na 16 kwietnia 2019 r . „To jest dla nas próba, przez którą przechodzimy, wspaniałe przesłanie nadziei. Obietnica zbiorowej odbudowy”– stwierdził.

Ministerstwo uruchomiło w środę stronę internetową przedstawiając tych, którzy mobilizują się na „placu budowy stulecia”. Zdaniem Reistera „nadszedł czas, aby zmobilizować całą energię architektów, inżynierów, kuratorów, archeologów, badaczy, techników dostępu linowego, czeladników i restauratorów… To są ci wszyscy aktorzy, wszystkie etapy, które ministerstwo wybrało, by pokazać je w odpowiednim świetle” – podkreślał minister.

Dziennikarz, animator telewizyjny, obrońca dziedzictwa narodowego Stéphane Bern uważa, że „musowo” należy uratować Notre-Dame, ponieważ da to nadzieję Francuzom na uratowanie ich kraju. Wskazuje jednak, że „ten kolektywny wysiłek, to ludzkie zaangażowanie na rzecz odbudowy zabytku narodowego może zejść na drugi plan na skutek pandemii”.

To poprzez budowy przyczyniamy się do ożywienia gospodarczego i ratowania naszych małych i średnich przedsiębiorstw, naszych rzemieślników – wskazuje Guillaume Poitrinal, prezes Foundacji Dziedzictwa Narodowego.

Cierpliwość i determinacja są hasłami Christopha Rousselota, szefa Fundacji Notre-Dame, która zebrała najliczniejsze datki na jej odbudowę.

 

„Dla budynku liczącego osiem wieków te obecne tygodnie, które wydają się nam tak długie, pojawią się tylko jako chwila w historii katedry, którą będą interesować się nasze wnuki, jeśli zostanie im przekazana w dobrym stanie” – deklaruje Rousselot.

Wikariusz generalny diecezji Paryskiej Benoist de Sinety uważa, że za pięć lat będzie można oddać katedrę do użytku, chociaż pozostaną jeszcze prace na zewnątrz. – Kult będzie można wznowić i to jest najważniejsze, bo jest to miejsce życia, a nie muzeum – mówi. – Architektura musi szanować to, czym jest budynek. Będziemy czujni – ostrzega.

Dla Erica Wirtha, wiceprezesa Izby Architektów, Notre-Dame jest w dobrych rękach. Ludzie „wychodzą” z siebie, wykazując swoje zaangażowanie, pomysłowość i, możemy to powiedzieć tutaj, ich wiarę w służbie sprawie.

Zapytany o obiecane 902 milionów euro,  generał Georgelin powiedział, że otrzymał „około 200 milionów, ale nie obawia się, że te obietnice nie zostaną spełnione”.

 

Wielu ekspertów przekonuje, że nie istnieje już problem zatrucia ołowiem (z tego powodu po pożarze wstęp na teren katedry był limitowany). Jednak  stowarzyszenie Robin des Bois wciąż twierdzi, że rusztowanie „jest głównym źródłem ponownej eskalacji pyłu ołowiowego”.

Przed zawieszeniem robót z powodu pandemii koronawirusa, rozmontywanie starego rusztowania było już wcześniej na krótko zatrzymane, aby polepszyć

ochronę pracowników przed tym zanieczyszczeniem.

 

Franciszek L. Ćwik

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 904 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram