– W kwestii ograniczeń w kawiarniach premier Mateusz Morawiecki został przez swoje zaplecze źle poinformowany, przepraszam za to; zalecenia dotyczące gastronomii miały mieć charakter „miękki”, a zostały wydane przez GIS w formie zalecenia obowiązującego – powiedział rzecznik rządu Piotr Müller.
W piątek Mateusz Morawiecki był z wizytą na Śląsku, gdzie wziął udział w spotkaniu z tamtejszymi przedsiębiorcami w jednej z restauracji, o czym poinformował na Twitterze.
Wesprzyj nas już teraz!
„Dzięki Tarczy możemy tutaj siedzieć i patrzeć spokojnie w przyszłość – usłyszałem od właścicieli restauracji. Gastronomia to ważna dziedzina gospodarki i infrastruktura społeczna, wzmacniająca więzi między ludźmi. Korzystajcie ze swoich ulubionych, lokalnych restauracji” – napisał premier.
„Dzięki Tarczy możemy tutaj siedzieć i patrzeć spokojnie w przyszłość” – usłyszałem od właścicieli restauracji. Gastronomia to ważna dziedzina gospodarki i infrastuktura społeczna, wzmacniająca więzi między ludźmi. Korzystajcie ze swoich ulubionych, lokalnych restauracji. pic.twitter.com/7bfbam3wIv
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) May 22, 2020
Internauci szybko wypomnieli szefowi rządu, że naruszone zostały wytyczne ustalone przez inspekcję sanitarną. „Przy jednym stoliku może przebywać rodzina lub osoby pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym. W innym przypadku przy stoliku powinny siedzieć pojedyncze osoby, chyba, że odległości między nimi wynoszą min. 1,5 m i nie siedzą oni naprzeciw siebie. Wyjątkiem są stoliki, w których zamontowano przegrody, np. z pleksi, pomiędzy osobami” – czytamy w wytycznych przeciwepidemicznych Głównego Inspektora Sanitarnego.
Sprawę skomentował na antenie TVN24 rzecznik rządu Piotr Müller. Stwierdził, że na posiedzeniu rządowego zespołu kryzysowego, gdy była omawiana sytuacja związana z gastronomią, była decyzja by zalecenie dotyczące liczby osób, które mogą siedzieć przy stoliku miało „charakter miękki”. A ostatecznie – jak mówił rzecznik rządu – zostało wydane przez Głównego Inspektora Sanitarnego w formie zalecenia obowiązującego.
– Pan premier został przez swoje zaplecze, i ja chciałem za to przeprosić, źle poinformowany, po prostu miało być to zalecenie miękkie (…). Premier z naszej winy nie miał świadomości tego, że to zalecenie ma jednak charakter obowiązujący w myśl przepisów o inspekcji sanitarnej. I za to w imieniu zaplecza premiera chciałem przeprosić – podkreślił Müller.
Rzecznik rządu dodał, że obecnie są dwa rodzaje przepisów dotyczących ograniczeń epidemicznych. Pierwsze to rozporządzenia, które są prawem powszechnie obowiązującym wynikającym wprost z ustawy, a „drugą rzeczą” są obowiązujące zalecenia Głównego Inspektora Sanitarnego.
Źródło: radiomaryja.pl
TK