31 grudnia 2017

Nocne najście policji na działacza pro life. Poszło o plakat umieszczony na samochodzie

(Zdjęcie ilustracyjne Źródło: stopaborcji.pl)

Skargi na plakat pokazujący prawdę o aborcji, umieszczony na samochodzie należącym do Fundacji Pro – Prawo do życia, były pretekstem do podjęcia przez policję interwencji w mieszkaniu działacza pro-life Macieja Wiewiórki. Wszystko działo się w późnych godzinach wieczornych, a funkcjonariusze byli uzbrojeni w broń automatyczną.

 

Jak poinformowała Fundacja Pro-prawo do życia, interwencja miała miejsce 30 grudnia o godzinie 21:30. Dwaj policjanci „uzbrojeni w broń automatyczną postanowili podjąć interwencję w mieszkaniu prywatnym działacza pro-life Macieja Wiewiórki, zamieszkałym przez rodzinę z dwojgiem małych dzieci, oczekującą na narodziny trzeciego”.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Powodem tego nocnego najścia był… plakat pokazujący prawdę o aborcji, umieszczony na samochodzie należącym do Fundacji. Komuś się on nie spodobał. Zdaniem Fundacji, motywacja interwencji była ideologiczna.

 

„Policjanci podejmujący czynności zachowywali się nerwowo i agresywnie, próbując zastraszyć działacza Fundacji i uniemożliwić mu nagrywanie interwencji. Gdy to nie przyniosło efektów, postanowili go wylegitymować oraz próbowali przekonać do przestawienia samochodu w inne miejsce” – czytamy na stopaborcji.pl.

 

Funkcjonariusze nie potrafili podać podstawy prawnej swoich działań. „Na pytanie o podstawę legitymowania, funkcjonariusz podał że legitymuje na podstawie legitymowania, natomiast jako podstawę interwencji, że działacz ma przestawić pojazd, ponieważ mimo że stoi zgodnie z prawem, to w tym miejscu się komuś nie podoba…” – relacjonuje Fundacja.

 

To nie pierwsza tego rodzaju interwencja policji. W kwietniu 2017 roku policja bezprawnie weszła do mieszkania działaczek antyaborcyjnych z Rumi, sióstr Macieja Wiewiórki.

 

„Policja wciąż szykanuje obrońców życia przez zakładanie w kółko bezpodstawnych spraw sądowych, gnębienie wyrokami nakazowymi, ciągłe przesłuchania, utrudnianie i rozbijanie legalnych zgromadzeń, a nawet nachodzenie działaczy w ich domach” – alarmuje Fundacja. I pyta „jak długo jeszcze policja zamiast pilnować porządku, będzie pełniła rolę cenzora debaty publicznej, zamykającego usta tym, którzy nie boją się mówić o niewygodnej prawdzie”.

 

Warto przypomnieć, że plakaty umieszczone na antyaborcyjnym samochodzie Fundacji były już wielokrotnie niszczone.

 

Źródło: stopaborcji.pl

MA

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 283 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram