13 lipca 2015

Historia edukacji seksualnej, czyli o realizacji dalekosiężnych celów polityki zagranicznej

(fot. sciucaness/sxc.hu)

W najnowszym, lipcowo-sierpniowym wydaniu magazynu „Foregin Affairs” właśnie ukazała się recenzja książki autorstwa Jonathana Zimmermana pt. „To hot to handle: a Global History of Sex Education”. Publikacja ta nie tylko wyjaśnia kiedy i skąd się wzięła edukacja seksualna w szkołach publicznych na świecie. Pokazuje także, że zawsze kwestia ta budziła kontrowersje i służyła realizowaniu dalekosiężnych celów politycznych.

 

Za prekursora edukacji seksualnej, którą tak wielu „inżynierów” projektów społecznych zaleca wprowadzić do szkół już od najmłodszych lat, uważany jest francuskojęzyczny filozof antykatolicki z XVIII wieku, na którym wzorowali się później wszyscy rewolucjoniści – Jean-Jacques Rousseau. Rekomendował on w 1762 roku, że jeśli nie chce się, by dziecko było ignorantem w sprawach seksualnych w wieku 16 lat, trzeba go wyedukować w tych kwestiach zanim skończy 10 lat.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Zimmerman, wykładowca historii edukacji na nowojorskim uniwersytecie uważa, że edukacja seksualna ma wiele wspólnego z polityką zagraniczną. W XVIII wieku Rousseau pouczał innych rodziców, jak rozmawiać z dziećmi o seksie, a już na początku XX wieku w niektórych krajach omawianie sfery seksualnej z domów przeniosło się do szkół, a do połowy wieku kraje prekursorzy w zakresie seks edukacji zaczęły pouczać inne państwa i domagać się od nich wprowadzenia edukacji seksualnej w swoich szkołach.

 

W Europie i Stanach Zjednoczonych edukacja seksualna rozpoczęła się w 1913 roku. Zawsze jednak temat ten budził wiele kontrowersji, ponieważ jak słusznie zauważa autor książki – ludzka seksualność i reprodukcja są sprawami nie tylko biologicznymi, ale także duchowymi. Wiele osób uważa kwestię poczęcia dziecka za rzecz świętą. Mimo to rządy próbują ją regulować, tłumacząc, że kwestia seksualności ma także znaczenie i konsekwencje medyczne oraz ekonomiczne. Socjolog przypomina, że nie można rozmawiać z dziećmi o seksie bez ustalenia pewnych zasad moralnych.

 

Gdzie i kiedy zatem powinno uczyć się dzieci na temat ludzkiej seksualności?  W tej kwestii istnieje wiele rozbieżności: od domu do domu, od narodu do narodu, od jednej epoki do drugiej – pisze Zimmerman. Spory o  edukację seksualną w szkołach toczą się między „tradycjonalistami” i „postępowcami”.

 

Według Zimmermana wzrost znaczenia edukacji seksualnej na początku XX wieku wynikał m.in. z rozwoju nauk biologicznych oraz pojawienia się szkolnictwa publicznego w Stanach Zjednoczonych i w dużej części Europy. „Postępowcy” uważali, że szkoły powinny nauczać o ludzkiej seksualności i reprodukcji, ponieważ kwestie te mieściły się w ramach biologii, która miała być jednym z podstawowych przedmiotów w szkołach, chociażby ze względu na zdrowie publiczne. Przekonywano nawet, że wyjaśnienie ludzkiej reprodukcji w szkołach ma na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się chorób przenoszonych drogą płciową.

 

Zimmerman pisze, że podczas I wojny światowej rekordowa liczba żołnierzy cierpiała z powodu chorób wenerycznych. W Wielkiej Brytanii wówczas powołano Radę Narodową do Zwalczania Chorób Wenerycznych, która przekształciła się potem w Brytyjską Radę Higieny Publicznej. Podobna organizacja powstała w Stanach Zjednoczonych – Amerykańska Federacja na rzecz Higieny Seksualnej. Połączyła się ona później z inną grupą tworząc Amerykańskie Stowarzyszenie Higieny Publicznej. Dziś ta organizacja nosi nazwę American Sexual Health Association (ASHA). W 1920 roku 40 procent szkół w Stanach Zjednoczonych prowadziło jakąś formę nauczania na temat ludzkiej seksualności.

 

W Europie pionierami w seks edukacji były Szwecja, Dania i Niemcy, przy czym typowa edukacja seksualna najbardziej rozpowszechniła się w Szwecji, w dużej mierze ze względu na działalność Elise Ottesen-Jensen, która w 1933 roku założyła Stowarzyszenie na Rzecz Edukacji Seksualnej. W 1956 roku Szwecja stała się pierwszym krajem, który nakazywał seks edukację w szkołach.

 

Edukacja seksualna w kontekście pedagogiki marksistowskiej prowadzona była w Rosji. Socjalistyczny rząd Meksyku usiłował ją również implementować u siebie, czemu ostro sprzeciwiał się Kościół katolicki.

 

Edukacja ta – jak podkreśla Zimermann, który według recenzentki z magazynu „FA” nie docenił należycie roli feministek – była silnie związana z eugeniką. Upowszechnianie nauki o seksie – według „reformatorów higieny publicznej” – miało pomóc nie tylko zapobiegać rozprzestrzenianiu się chorób wenerycznych, ale również poprawić „rasę”.

 

Na przykład program nauczania edukacji seksualnej w Meksyku został opracowany przez przedstawicieli Narodowego Bloku Rewolucyjnych Kobiet i Meksykańskiego Towarzystwa Eugenicznego.

 

W 1928 roku brytyjscy delegaci Ligii Narodów byli autorami uchwały, która stanowiła: „Opracowanie schematu starannego szkolenia biologicznego nie może nie stymulować poczucia indywidualnej odpowiedzialności za spełnianie  funkcji rasowej”. Amerykańska organizacja ASHA zobowiązała się sfinansować odpowiednie badania, mające przeanalizować rozwiązania w zakresie eugeniki wprowadzane w różnych krajach w owym czasie, by mogły one być jeszcze bardziej upowszechnione.

 

Przeciwko przyjęciu uchwały brytyjskiej zaprotestował belgijski delegat. Niemniej jednak, jak pokazuje Zimmerman, kraje zachodnie „szerzyły te rozwiązania w zamorskich koloniach”.

 

Według socjologa, II wojna światowa doprowadziła do kolejnego dramatycznego wzrostu chorób przenoszonych drogą płciową, a wraz z nim nowej propagandy szerzenia edukacji seksualnej pod pretekstem zapobiegania chorobom wenerycznym. Po zakończeniu wojny, amerykańskie organizacje pozarządowe wprowadzały edukację seksualną w krajach okupowanych przez Stany Zjednoczone. W 1947 roku Międzynarodowa Unia ds. Zwalczania Chorób Wenerycznych, która była ściśle powiązana z amerykańską ASHA  zalecała wprowadzenie własnego programu nauczania do szkół. Zaakceptowało go wiele państw europejskich, w tym: Finlandia, Francja i Rumunia. Lobbyści z ASHA odwiedzili kilkadziesiąt krajów, gdzie rozprowadzili tysiące ulotek. Tylko w 1954 roku, szef ASHA był w 21 krajach w Azji i Afryce.

 

W 1970 roku niemal w każdym państwie zachodnim ustanowiono pewną formę edukacji seksualnej, która wciąż jeszcze pomijała tematy dotyczące „wielkiej czwórki”, tj. aborcji, antykoncepcji, homoseksualizmu i masturbacji. Zmiany w tym zakresie nastąpiły na początku lat osiemdziesiątych w związku z doniesieniami o wybuchu i rozprzestrzeniania się wirusa HIV.

 

W Stanach Zjednoczonych, kontrowersje wokół edukacji seksualnej są – według Zimmermana – zakorzenione w zmianach politycznych, jakie się dokonały w latach sześćdziesiątych. W 1964 roku Mary Calderone, dyrektor Planned Parenthood założyła Radę Informacji i Edukacji Seksualnej w Stanach Zjednoczonych w celu promowania „szczerej i świadomej rozmowy na tematy seksualne” w szkołach publicznych.

 

W odpowiedzi na ten ruch w 1968 roku Gordon Drake, dyrektor Krucjaty na rzecz Edukacji Chrześcijańskiej napisał broszurę pt. „Czy szkoła jest właściwym miejscem do szerzenia edukacji na temat seksu?”. Prawie 50 lat później – pisze amerykański socjolog – spór na ten temat nadal tkwi w tym samym punkcie.

 

Według Zimmermana, ideologiczna walka amerykańskich „postępowców” i „tradycjonalistów” jest eksportowana do innych części świata. W tej chwili promocją edukacji seksualnej zajmuje się UNESCO. Po przeciwnej stornie jest Światowy Kongres Rodzin, założony w 1997 roku i potępiający ideologie etatystyczne, indywidualizm oraz rewolucję seksualną, które podważają prawa rodziców do uczenia swoich dzieci wartości moralnych i duchowych.

 

Źródło: foreignaffairs.com., AS.

 

Zobacz także:

 

Rewolucja seksualna zagraża dzieciom

 

Rewolucja seksualna zagraża dzieciom

 

Polonia Christiana nr 33. Dzieciństwo pod specjalnym nadzorem

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 160 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram