Nie oddana jeszcze do użytku szkoła prowadzona przez misjonarzy została zaatakowana i zniszczona przez nigryjskie ugrupowania dżihadystów. Placówka znajdowała się w wiosce Bomoanga przy granicy z Bukina Faso. Dżihadyści podjechali pod szkołę na motocyklach, porozbijali okna, zdewastowali klasy, a na końcu wzniecili pożar.
Państwowa placówka, podobnie jak wiele innych miejsc w tej wiosce, stanowiły część projektu rozwojowego sponsorowanego m.in. przez Diecezję Niamey w stolicy kraju. To zapewne nie spodobało się miejscowym dżihadystom.
Wesprzyj nas już teraz!
Ksiądz Mauro Armanino z Society of African Missions (Stowarzyszenie Misji Afrykańskich) uważa, że w wielu regionach Nigru, codzienne życie chrześcijan z dnia na dzień jest coraz bardziej zagrożone. – Władze są bezradne i nie są w stanie skutecznie zapobiec nasilającym się aktom agresji ze strony różnych grup dzihadystów – oświadczył ks. Armanino.
Włoski duchowny jest zdania, że działania dżihadystów w graniczącym z Burkina Faso regionie uderzają m.in. w najbiedniejsze dzieci miejscowych chłopów. Uniemożliwiają im nie tylko dostęp do nauki, ale także korzystanie z prowadzonych przez misjonarzy stołówek czy miejsc, gdzie udzielana jest pomoc charytatywna. Warto przypomnieć, że 13 miesięcy wcześniej z tej samej wioski uprowadzony został ks. Pierluigi Macalli.
Niger to dawna kolonia francuska. Po roku 1958, kiedy kraj odzyskał niepodległość, nękany jest częstymi zamachami stanu, a polityczna niestabilność sprzyja walczącym o wpływy najróżniejszym radykalnym grupom (w tym islamistycznym). Dziś aż 98,5% mieszkańców Nigru wyznaje islam. Tylko 0,8% to chrześcijanie. Ich odsetek spada z roku na rok.
Źródło: vaticannews.va , ABC News
ChS