20 czerwca 2012

Pośród wielu sukcesów i porażek związanych z uniezależnieniem Polski w sprawie dostaw broni dla wojska szczególne miejsce zajmuje pistolet wojskowy wzór 35 „Vis”. Jako jedna z nieliczych konstrukcji nie był kopią modelu obcego. Jako jeden z nielicznych masowo wprowadzony do uzbrojenia. Co więcej, doceniony też został przez wroga.

 

Wesprzyj nas już teraz!

Na terenie odrodzonego państwa polskiego w roku 1918 nie było żadnego zakładu zbrojeniowego. Nie był to oczywiście żaden przypadek, tylko konsekwentna polityka zaborców, którzy dzięki temu posiadali gwarancję bezbronności „tubylczej masy“. Dodatkowo kraj musiał się podnieść z ogromnych zniszczeń wojennych. W tych warunkach niezwykle trudne było utrzymanie odpowiedniego zaopatrzenia wojska w broń i to każdego rodzaju. Jedną z potrzeb było doprowadzenie do skokowego zwiększenia ilości pistoletów w magazynach mobilizacyjnych. Przyczyna była prozaiczna – do stanów umożliwiających wyekwipowanie żołnierzy w ilości przewidzianej przez plany mobilizacyjne brakowało ponad sześćdziesiąt tysięcy sztuk. W związku z tym rozpoczęto poszukiwanie konstrukcji zagraniczych, które jednak nie do końca spełniały oczekiwania. Import gotowej broni natomiast nie jest najlepszym rozwiązaniem problemu, gdyż nie gwarantuje dostaw w czasie wojny i uzależnia je od dobrej woli władz kraju producenta i władz państw tranzytowych. Nawet zaś w przypadku zachowania ciągłości dostaw nie jest to rozwiązanie optymalne również z powodów finansowych.

 

Pierwszy polski pistolet

 

Ponieważ kupowanie licencji na nowy rkm w tym samym czasie nie było pozbawione różnych utrudnień natury praktycznej, w miarę możliwości starano się uniknąć tego samego przy kupowaniu nowego pistoletu. Dlatego też w roku 1929 podjęto decyzję o rozpoczęciu prac nad przyszłym „Visem”. Rozwiązanie takie wydawało się bezpieczniejsze, ze względu na zwiększenie samodzielności państwa w zakresie zbrojeń i bardzej korzystne pod względem finansowym. Było jednak bardzej ryzykowne ze względu na brak doświadczeń krajowych w zakresie projektowania broni krókiej. Dwa lata później rozpoczęły się pierwsze strzelania z prototypu, które wypadły lepiej niż jakikolwiek z modeli zagranicznych w poprzednim konkursie. W wyniku ścierania się różnych koncepcji co do szczegółów konstrukcji, pistolet ten wszedł ostatecznie do produkcji w roku 1936. Do wybuchu wojny wyprodukowano prawie pięćdziesiąt tysięcy sztuk „Visów“.

 

Czas wojny

 

Z powodu poważnego zaniedbania jego linia produkcyjna wraz z dokumentacją dostała się w ręce wroga. Co ciekawe przez rok od zajęcia zakładu stał on odłogiem nie produkując na potrzeby wroga. Dopiero w roku 1940 Niemcy rozpoczęli ponowną produkcję i zostali jego głównym producentem i użytkownikiem. Ogółem wyprodukowali go w ilości około trzystu tysięcy sztuk. W zakładzie pracowali oczywiście polscy robotnicy, którzy na masową skalę z narażeniem życia „prywatyzowali” poszczególne części, tak by poza murami zakładu dokonywać ostatecznego montażu na potrzeby konspiracji.

 

„Choć na Tygrysy mają Visy, to Warszawiaki fajne chłopaki są”

 

Vis jest pistoletem, który przeszedł do legendy. Jednak nie jako uzbrojenie regularnego Wojska Polskiego, a jako ulubione i dosyć dostępne narzędzie w ręku konspiracji w czasie okupacji niemieckiej. Niezawodny, chętnie używany przez wroga, w niczym nie ustępował innym konstrukcjom, odznaczając się wygodnym chwytem i przede wszystkim celnością. I to wszystko pomimo braku w Polsce jakichkolwiek tradycji w konstrukcji tego rodzaju broni.

 

Na ironię zakrawa fakt, że dziś w wyniku restrykcyjnych przepisów największe prywatne kolekcje tego legendarnego pistoletu są za oceanem; w Stanach Zjednoczonych. Zdarzają się zapaleńcy, którzy posiadają ich nawet po kilkadziesiąt sztuk. Organizowane są tam zawody w strzelaniu z Visa. W kraju ojczystym tej broni nie jest to, niestety, możliwe. My możemy co najwyżej pooglądać jakiś egzemplarz za szybą – w muzeum.

 

 

Jacek Hoga

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 127 724 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram