„Ukraina będzie bronić szefa ukraińskiego IPN Wołodymyra Wiatrowycza” – oświadczył Pawło Klimkin ukraiński minister spraw zagranicznych. Dodał, że „stosunki między Polską i Ukrainą powinny być oparte na pojednaniu, a nie na dominacji”.
Klimkin podkreślił, że nie wierzy w porozumienie, jeśli chodzi o „kwestie historyczne” między Polską a Ukrainą. Zaznaczył również, że nie zgadza się na brak poszanowania wobec osób, które prezentują określoną perspektywę historyczną.
Wesprzyj nas już teraz!
Problem polega na tym, że owa „określona perspektywa historyczna”, jaką reprezentuje broniony przez szefa ukraińskiego MSZ Wołodymyr Wiatrowicz, to zwykłe kłamstwa i prowokacje. Jak bowiem nazwać inaczej szkalowanie ofiar ludobójstwa na Wołyniu, gloryfikowanie morderców z OUN i UPA, nazywanie żołnierzy AK – czekistami oraz zakaz przeprowadzania przez pracowników polskiego IPN ekshumacji Polaków w bestialski sposób eksterminowanych i pogrzebanych w bezimiennych dołach śmierci przez ukraińskich nacjonalistów?
Szef ukraińskiego MSZ zapowiedział, że rząd w Kijowie będzie „bronić każdego, kto zajmuje się pojednaniem”, w tym również Wołodymyrem Wiatrowyczem.
Klimkin dodał również, że Polska jest „strategicznym partnerem Ukrainy” i wierzy, że uda się nadal rozwijać pozytywne relacje pomiędzy krajami. Zaznaczył jednak że nie mogą być one oparte na… próbie dominacji. Nie sprecyzował jednak, co konkretnie ma na myśli.
Źródło: onet.pl
TK