17 listopada 2020

Frustracja ekipy Bidena z powodu braku współpracy w przekazaniu władzy i zagrożenia „trumpizmem”

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: unsplash.com (Jon Tyson))

Joe Biden wyraził w poniedziałek frustrację z powodu utrudniania przez prezydenta Donalda Trumpa „procesu przejścia” władzy. Z kolei współpracownicy demokraty martwią się, że nie uda się wykorzenić „trumpizmu”, który będzie miał konsekwencje dla polityki globalnej.

 

Przemawiając z okolic swojego domu w Delaware Joe Biden ostrzegł, że naród stoi w obliczu „ciemnej zimy”, strasząc koronawirusem. Wezwał Kongres do przyjęcia uchwalonej przez Izbę ustawy stymulacyjnej, która zapewni pomoc gospodarczą. Jednocześnie ubolewał, że administrację Trumpa wciąż odmawia uznania jego zwycięstwa i podejmuje działania, które uniemożliwiają zwyczajowy proces przekazania władzy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Nieuznanie zwycięstwa Bidena i brak współpracy w zakresie przekazywania władzy ma  rzekomo doprowadzić do większej liczby zgonów z powodu koronawirusa, ponieważ administracja przychodząca i odchodząca nie mają planów koordynowania wysiłków w zakresie dystrybucji szczepionek.

 

– Więcej ludzi może umrzeć, jeśli nie będziemy koordynować tego procesu – straszył Biden podkreślając, że jeśli będzie musiał czekać do 20 stycznia to jego plan opóźni się o ponad półtora miesiąca.

 

General Services Administration nie uznała jeszcze zwycięstwa Bidena ogłoszonego przez media głównego nurtu. Ekipa Bidena nie ma więc dostępu do raportów wywiadowczych rządu i funduszy. Demokraci i część sprzyjających im Republikanów ostrzegają, że opóźnienia w przekazaniu władzy zagrażają bezpieczeństwu narodowemu i zdrowiu publicznemu.

 

Biden zapowiedział wywieranie większej presji na Donalda Trumpa.

 

Analitycy są zgodni, że Ameryka jest głęboko podzielona i spolaryzowana. Obecnie zagrożenie ze strony Chin, Iranu, Korei Północnej, terroryzmu czy Rosji schodzi na dalszy plan w obliczu perspektywy wewnętrznej polaryzacji politycznej i rosnących podziałów kulturowych.

 

Zwycięstwa Bidena w wyborach prezydenckich wciąż nie uznali przywódcy Rosji, Brazylii, Meksyku, Słowenii czy Polski.

 

Prezydent Ttrump próbuje swoich sił w bataliach sądowych. Zaznaczał także, że niezależnie od sytuacji weźmie udział w wyborach w 2024 roku. Zapowiedział, że pozostanie bardzo aktywny na scenie politycznej.

 

Ekipa Bidena natomiast chce ograniczyć wpływ prezydenta Trumpa. Zapowiada także, że postara się zjednoczyć podzielonych Amerykanów i odbudować sojusz z globalnymi demokracjami. Biden ma być – tak wierzy jego zespół – jednym z tych przełomowych prezydentów, którzy pojawiają się od czasu do czasu w historycznych momentach. Czas po temu jest dobry – zaznacza Atlantic Council wskazując na kryzys zdrowotny, zagrożenia ekonomiczne i odradzający się autorytaryzm.

 

„Aby osiągnąć ten wynik, jego zespół musi najpierw zabić smoka Trumpa, który pozostaje ich najważniejszą przeszkodą. Aby to zrobić, będą musieli przestudiować cztery główne motywacje działań prezydenta Trumpa, które nastąpiły po wyborach 3 listopada” – zauważa AC.

 

Think tank podkreśla, że Trump utrzymuje przywództwo w Partii Republikańskiej i jest zdeterminowany, by pozostać „królem” w ewentualnych prawyborach oraz wyścigach stanowych, starając się zniszczyć nielojalnych republikańskich kontrkandydatów.

 

AC dodaje, że obecnie Trump znajduje się pod znaczną presją finansową. Jest m.in. zadłużony na kwotę od 400 milionów do miliarda dolarów. Aby utrzymać swoją markę, będzie musiał pozyskać finansowanie. Ponadto planuje uruchomić kanał mediów cyfrowych, by konkurować z telewizją Fox.

 

Dodatkowo Trump uważa, że ​​prawo może pozwolić mu nawet na ułaskawienie samego siebie, a Demokraci chcą go ścigać za wszelką cenę. Trump może zrezygnować przed 20 stycznia i poprosić wiceprezydenta Mike’a Pence’a o jego ułaskawienie. Biden podczas kampanii wyborczej zapowiadał, że nie ułaskawi Trumpa.

 

Wreszcie obecny prezydent chciałby chronić członków swojej rodziny i zapewnić, że będą mogli dalej realizować swoje biznesowe i polityczne interesy.

 

„Dylemat zespołu Bidena polega na tym, że jeśli prezydent Trump osiągnie te cztery cele, jest znacznie bardziej prawdopodobne, że po cichu wycofa się ze stanowiska. Jednak jego sukces sprawiłby, że pozostanie on jako nieruchoma przeszkoda” – pisze AC.

 

Zdaniem think tanku, republikańscy liderzy, zwłaszcza w Senacie, nie skrytykowali prezydenta Trumpa ani nie wezwali go do uznania zwycięstwa Bidena ponieważ nie chcą go osaczać i próbują zapewnić mu przestrzeń do podjęcia własnej decyzji o odejściu. Ponadto uznają, że zdobył poparcie ponad 72 milionów osób – najwięcej ze wszystkich republikańskich kandydatów na prezydenta w historii.

 

Wreszcie Partia Republikańska koncentruje się na wygraniu wyborów do Senatu w Georgii i nie byłoby dobrym pomysłem wchodzenie w konflikt z Trumpem. Od zwycięstwa w Georgii zależy czy utrzymają Senat.

 

AC przyznaje, że porażka Trumpa w wyborach w 2020 roku jest jego osobistą przegraną, ale nie oznacza to końca „trumpizmu”, na co liczyli jego przeciwnicy –zarówno Demokraci, jak i niektórzy politycy z Partii Republikańskiej.

 

„Jeśli kandydatem Republikanów w 2024 roku nie będzie sam Trump, prawdopodobnie będzie to ktoś, kto zaakceptuje orientację prezydenta bez jego głośnej retoryki i wad charakteru” – zauważa William Galston na łamach „Wall Street Journal”.

 

Analityk wskazuje, że krytycy Trumpa postrzegali go jako zagrożenie nie tylko dla postępu rasowego i integracji społecznej, ale także dla konstytucji. Teraz zrozumieli, że „zagrożenie to stanowi kulminację długotrwałych trendów”.

 

AC komentuje, że jeśli prezydent Trump i „trumpizm” pozostaną centralnym czynnikiem w amerykańskiej polityce, nawet w opozycji, będzie to miało globalne konsekwencje. Prezydent Trump zakwestionował bowiem ponadpartyjną zgodę w kwestii sojuszy, użycia armii, promocji demokracji, współpracy handlowej itp. Te zmiany będzie trudno odwrócić.

 

 

Źródło: thehill.com / atlanticcouncil.org

AS

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram