Unijny dyplomata miał powiedzieć korespondentce RMF24, Katarzynie Szymańskiej-Borginon, że „praktycznie jest już wstępny kompromis” w sprawie unijnego budżetu, polskiego i węgierskiego weta oraz mechanizmu „pieniądze za praworządność”. Dwa kraje dotąd blokujące propozycje mają je przyjąć w zamian za wprowadzenie „wytycznych” zmiękczających siłę Brukseli względem krajów członkowskich i doprecyzowanie sytuacji umożliwiającej stosowanie mechanizmu.
Rozporządzenie w sprawie „pieniędzy za praworządność” pozostanie bez zmian, a więc w wersji dotąd nieakceptowalnej przez Warszawę i Budapeszt. Na szczycie UE zostaną natomiast przyjęte „wytyczne” regulujące sposób działania mechanizmu praworządnościowego. Składać mają się z takich elementów jak instrukcja obsługi, terminarz i hamulec bezpieczeństwa.
Wesprzyj nas już teraz!
Instrukcja ma stanowić, że mechanizm nie będzie dotyczyć praw rodziny. W tym celu pojawi się w nim zapis, iż nie narusza traktatowych kompetencji krajów UE. To sygnał dla rządów obawiających się narzucenia przez Brukselę „małżeństw” homoseksualnych czy obowiązku przyjmowania uchodźców. Oprócz tego mechanizm ma być opisany jako sposób na ochronę budżetu UE przed niewłaściwym wykorzystaniem środków. Chodzić ma więc o walkę z korupcją a nie odbieranie pieniędzy z powodów politycznych.
Terminarz zakłada, że mechanizm wejdzie w życie po przeanalizowaniu jego zgodności z prawem Unii Europejskiej przez TSUE. Nastąpi to najpewniej w roku 2022. Nieoficjalnie mówi się, że na takim rozwiązaniu zależało Viktorowi Orbanowi. Chciał on bowiem, by rozporządzenie nie funkcjonowało do wyborów w roku 2022. Ma to związek z zarzucanymi jego ekipie nieprawidłowościami przy wykorzystywaniu środków UE.
Hamulcem z kolei stanowi, że jeżeli KE zechce odebrać danemu krajowi fundusze, to państwo „może poprosić szefa Rady Europejskiej o przeniesienie sprawy na szczyt UE” – podaje rmf24.pl. Omówienie kwestii na szczycie ma wyhamować lub opóźnić procedurę, choć nadal decyzje podejmować będzie „Rada UE większością kwalifikowaną głosów”.
Ów kompromis musi zostać teraz przyjęty także przez kraje mocno oczekujące istnienia mechanizmu „pieniądze za praworządność”. Niewykluczona jest także negocjacja szczegółowych fraz. Polska, za odstąpienie od weta, możne ponadto wynegocjować jeszcze miliardy na transformację energetyczną.
Źródło: rmf24.pl
MWł