1 marca 2019

Niemiecki zamach na sumienie. Czeka nas zakaz wzywania do nawrócenia osób homoseksualnych?

(Zdjęcie ilustracyjne. fot.REUTERS/Susana Vera/FORUM)

Rząd kanclerz Angeli Merkel chce ograniczyć wolność religii i sumienia. Dorośli ludzie, którzy cierpią z powodu homoseksualnych skłonności, mają stracić prawo podjęcia próby wyleczenia. Niewykluczone, że ostatecznie zakaże się nawet samego wzywania do nawrócenia osób homoseksualnych – ostrzega Mathias von Gersdorff.

 

Niemiecki minister zdrowia Jens Spahn, sam żyjący w formalnym związku homoseksualnym, chce zakazać leczenia dewiacji. W jego ocenie lekarze, którzy proponują pacjentom terapię wychodzenia ze skłonności do osób tej samej płci, powinni płacić wysokie grzywny. Spahn powołuje się przy tym na Pana Boga, który miałby jego zdaniem celowo stworzyć homoseksualizm.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Według katolickiego publicysty i działacza Mathiasa von Gersdorffa to całkowicie niedopuszczalny zamiar. „Spahn chciałby zakazać takich terapii także w przypadku osób dorosłych. […] W ten sposób chce on dokonać drastycznej ingerencji w indywidualną wolność. Ostatecznie każdy powinien sam decydować, czy chce poddać się takiemu leczeniu, czy też nie” – pisze publicysta.

 

Gersdorff zauważa, że Spahn nie definiuje, o jakie konkretnie działania na rzecz wyleczenia homoseksualizmu mu chodzi. „Być może [minister] świadomie pozostawia tę kwestię otwartą, by stworzyć niebezpieczny scenariusz: nawet kazanie, które wzywa osoby homoseksualne do nawrócenia i sięga po argumentację teologiczną i moralną, mogłoby być odbierane jako forma terapii. W każdym razie w takim kazaniu zakładano by przecież, że osoby praktykujące homoseksualizm, powinny się nawrócić i zrezygnować z takich zachowań. Każdy po tego rodzaju kazaniu lub rozmowie ze spowiednikiem mógłby uznać, że poczuł się źle, że wywarto na niego presję, próbując przezwyciężyć jego homoseksualizm. To tymczasem wprawiło go w wielkie duchowe cierpienie, w związku z czym żąda odszkodowania i ukarania księdza” – wskazuje autor.

 

Jak dodaje, grozi to oczywistym ograniczeniem wolności religii i sumienia. „W skrajnym przypadku każde wezwanie słowem czy na piśmie do nawrócenia czy też przemiany mogłoby być rozumiane jako przesłanie nienawiści, które należy w odpowiedni sposób ukarać” – alarmuje dalej Mathias von Gerdorff.

 

Pach

Źródło: mathias-von-gersdorff.blogspot.de

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram