Niemiecki sąd uznał, że zwolnienie z pracy lekarza, który zawarł ponowny związek cywilny, jest niezgodne z prawem. W ten sposób państwo ograniczyło od dawna szanowaną wolność Kościoła.
Państwo niemieckie respektowało dotąd prawo Kościoła katolickiego do posiadania własnego kodeksu pracy. Katolickie instytucje zobowiązywały pracowników do przestrzegania zasad moralności, a w razie ich złamania – mogły zwalniać ich z pracy. Każdy zatrudniany przystawał na takie warunki. Wszystko wskazuje jednak na to, że to się już skończyło. Sąd uznał za nieważne wyrzucenie z pracy w katolickim szpitalu w Düsseldorfie lekarza, który wziął rozwód i wstąpił w ponowny związek małżeński.
Wesprzyj nas już teraz!
O sprawie rozstrzygnął kilka dni temu sądy pracy w Erfurcie. Jak podano w uzasadnieniu wyroku, lekarz nie sprzeniewierzył się swoim służbowym obowiązkom, stąd jego zwolnienie było bezzasadne. Wyrok może mieć duże znaczenie, bo Kościół katolicki oraz wspólnoty ewangelickie zatrudniają w Niemczech ponad milion pracowników, będąc łącznie największym prywatnym pracodawcą. Ich dotąd respektowane wolności zostały tymczasem bardzo poważnie naruszone.
Sprawa toczyła się przez dziesięć lat. Była już rozpatrywana przez niemiecki Trybunał Konstytucyjny oraz przez Trybunał Sprawiedliwości UE. Przed sądem pracy wylądowała po raz kolejny.
Jeszcze w 2011 roku sąd pracy argumentował, że choć Kościół katolicki ma prawo domagać się od pracowników lojalności, to gdyby ta sama placówka zatrudniała protestanckiego lekarza, nie zwolniłaby go po rozwodzie i zawarciu powtórnego związku cywilnego. Wypowiedzenie uznano zatem za przejaw dyskryminacji.
Kościół nie pogodził się jednak z tamtym wyrokiem i sprawą zajął się Trybunał Konstytucyjny. Ten umocnił kościelną wolność. Gdy sprawa wylądowała kolejny raz przed sądem pracy, ten odwołał się do Trybunału Sprawiedliwości UE. W Luksemburgu uznano, że Kościół nie miał racji. Sąd pracy przyjął tę argumentację.
Przedstawiciele archidiecezji kolońskiej, którzy spierali się z lekarzem, przyznają, że dziś nie zostałby już wyrzucony z pracy. W 2015 roku Konferencja Episkopatu Niemiec przyjęła nowelizację kodeksu pracy, zalecając wprowadzenie jej w życie we wszystkich diecezjach.
Nowe zasady zakładają swobodniejsze podejście do moralności zatrudnianych pracowników, co pozwala na przykład na pracę zadeklarowanego homoseksualisty w katolickim przedszkolu.
Dotąd wszystko zależało jednak ostatecznie od biskupa. Teraz już tak nie będzie.
Źródło: domradio.de
Pach
Zobacz także:
Niemiecka rewolucja. Jak za Odrą ginie wiara katolicka