Rząd kanclerz Angeli Merkel chce, by wszyscy niemieccy obywatele oddawali po śmierci narządy. Środowiska katolickie zwracają uwagę, że władza chce w ten sposób uczynić z przeciętnego człowieka „publicznie dostępny magazyn części zamiennych”.
Obecnie w Niemczech człowiek, który chciałby stać się po śmierci dawcą, musi to najpierw wyraźnie zgłosić. Liczba dawców od pewnego czasu jednak spada. W związku z tym w rządzie kanclerz Angeli Merkel pojawił się rewolucyjny pomysł, który ma zapewnić niewyczerpaną liczbę dawców organów. Żyjący w jednopłciowym związku partnerskim minister zdrowia Jens Spahn z CDU chce, aby każdy niemiecki obywatel już w momencie urodzenia stawał się dawcą narządów – aż do chwili, w której nie zgłosi w urzędzie, że takim dawcą być jednak nie chce. Kanclerz Merkel popiera wprowadzenie tego rozwiązania.
Wesprzyj nas już teraz!
Pojawiła się też nieco mniej radykalna propozycja, zakładająca, że każdy obywatel w momencie wydawania dowodu osobistego będzie musiał podjąć decyzję, czy chce po śmierci oddać organy.
Minister Spahn forsuje jednak swoją wersję i przekonuje, że jest to pomysł z gruntu chrześcijański. – Oddawanie organów jest dla mnie w sensie chrześcijańskim aktem miłości bliźniego – powiedział prasie. – Skoro 10 tysięcy ludzi ma nadzieję i czeka, i byłaby szansa, aby uratować życie albo je przedłużyć, to nie możemy być obojętni – dodał.
Jak twierdził Spahn, nie ma mowy o żadnym „przymusie”, bo każdy będzie mógł zgłosić swoją niezgodę. Minister przyznał, że sprawa jest kontrowersyjna, bo chodzi o prawa państwa odnośnie wolności jednostki.
Z propozycją Spahna nie zgadzają się przedstawiciele Kościoła katolickiego. Arcybiskup Berlina Heiner Koch powiedział, że stanowczo odrzuca forsowane przez rząd rozwiązanie; jego zdaniem dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie obowiązku złożenia deklaracji zgody lub nie na oddawanie organów właśnie w momencie uzyskiwania dowodu osobistego.
Jak podkreślił z kolei rzecznik episkopatu Niemiec ks. Matthias Kopp, decyzja o przekazaniu po śmierci organów ma dużą wartość moralną i jest rzeczywiście aktem miłości bliźniego, ale nie może zostać zadekretowana przez państwo, musi pozostać w sferze pełnej dobrowolności jednostki.
Szef Centralnego Komitetu Niemieckich Katolików prof. Thomas Sternberg uważa, że decyzja w sprawie organów dotyka najintymniejszej sfery człowieczeństwa; przestrzegł przed ideą traktowania ludzkiego ciała jako „dostępnego publicznie magazynu części zamiennych”.
Sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Minister Spahn deklaruje, że z wprowadzaniem konkretnych rozwiązań poczekać zamierza na efekty toczącej się debaty publicznej.
Źródło: Katholisch.de, wn.de
Pach