Sąd nakazał najludniejszemu niemieckiemu landowi, Nadrenii Północnej-Westfalii, ściślejsze ograniczanie handlu niedzielnego. Rządząca koalicja CDU/FDP stosuje nazbyt liberalną interpretację przepisów, co prowadzi do chaosu prawnego.
Wyższy Sąd Administracyjny w Münster zobowiązał rząd Nadrenii Północnej-Westfalii do ograniczenia handlu niedzielnego. Zgodnie z niemieckim prawem sklepy muszą być zamknięte we wszystkie niedziele, za wyjątkiem kilku w roku, wskazywanych na poziomie lokalnym.
Wesprzyj nas już teraz!
W Nadrenii Północnej-Westfalii pod wpływem nacisków biznesu rząd CDU/FDP kierowany przez chadeka Armina Lascheta, człowieka z kręgu kanclerz Angeli Merkel, próbował nieco naginać te reguły, co skutkowało nadużyciami.
Jak komentuje Andreas Luttmer-Bensmann, szef Ruchu Katolickich Pracobiorców (KAB), decyzja sądu jest „wyraźnym policzkiem wobec coraz intensywniejszej polityki deregulacyjnej” rządu. Winfried Gather, przedstawiciel KAB w archidiecezji Kolonii kard. Rainera Marii Woelkiego powiedział z kolei, że sąd dowiódł, iż polityka ministra gospodarki landu prowadzi nie do zwiększenia zakresu bezpieczeństwa prawnego, ale do zachęcania gmin do podejmowania nielegalnych decyzji.
W konkretnym przypadku chodziło o otwarcie dwóch sklepów meblowych w Bornheim, które wykorzystując liberalną interpretację przepisów naruszyły zakaz niedzielnego handlu. Sąd wskazał, że nie miały do tego żadnych podstaw.
W Nadrenii Północnej-Westfalii handlować można obecnie jedynie w osiem niedziel roku.
Pach
Źródła: die-tagespost.de, kirche-und-leben.de