W ciągu zaledwie dwóch miesięcy doszło w Niemczech do ponad 30 ataków na kościoły, zbory i inne miejsca istotne dla chrześcijan. Mowa o podpaleniach i niekiedy wprost obrzydliwych profanacjach.
Od kilku miesięcy jesteśmy w Polsce świadkami całej fali obrzydliwych profanacji katolickich świętości oraz ataków na kościoły, księży i wszystkich otwarcie wyznających swoją wiarę katolików.
Wesprzyj nas już teraz!
Fenomen antychrześcijańskiej przemocy nie ogranicza się bynajmniej do naszego kraju, ale, jak wiadomo, często w jeszcze ostrzejszych formach występuje w zachodniej Europie. Jednym z przykładów są Niemcy. Tylko od początku kwietnia do początku czerwca doszło tam do ponad 30 ataków na różnego rodzaju budynki czy miejsca sakralne, zarówno katolickie, jak i protestanckie.
O skali antychrześcijańskiego wandalizmu i przemocy w Niemczech poinformowało Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji wobec Chrześcijan w Europie mające siedzibę we Wiedniu. Organizacja podała kilka przykładów.
I tak na początku czerwca w Ankum w Dolnej Saksonii nieznani sprawcy podłożyli w dwóch miejscach ogień w kościele św. Mikołaja. Dzięki szybkiej reakcji szwedzkich turystów obecnych w świątyni pożar udało się zdławić w zarodku i nie spowodował żadnych szkód.
Pod koniec maja w luterańskim zborze św. Mikołaja w Caldern w Hesji sprawcy położyli na ołtarzu Biblię i śpiewnik, które następnie podpalili; zniszczyli też kilka świec, szafę i skrzynię. U wejściu do świątyni oraz na jednej z ławek pozostawili nieczystości.
Również w maju nieznani sprawcy włamali się do kościoła pw. Trójcy Świętej w Goßholbach w Nadrenii-Palatynacie. Rozbili okno, zniszczyli wiele przedmiotów sakralnych, w tym w posągi świętych. Z krucyfiksu oderwali figurę Pana Jezusa i ją podpalili. W kilku miejscach świątyni oddali mocz.
W kwietniu w heskim Dillenbugu wandale weszli do kościoła Serca Jezusa; uszkodzili pojemniki na wodę święconą i porozrzucali po świątyni zebrane tam dla wiernych broszury. W Nienborgu w Nadrenii-Północnej Westfalii również w kwietniu bluźniercy podpalali kościelne broszury, a obrus okrywający ołtarz zniszczyli woskiem.
Do licznych ataków dochodzi też na zbór protestancki w Dierdorfie w Nadrenii-Palatynacie; od prawie dwóch lat nieznani sprawcy w różny sposób niszczą świątynię, między innymi malując na ścianach i drzwiach nieprzyzwoite napisy, dewastując ławki w zborze i przed nim, okolice kościoła zarzucając odpadkami. Pewnego razu do wnętrza świątyni wrzucono nawet damskie podpaski, które podpalono.
W sąsiadującej z Niemcami Austrii nie jest lepiej. 12. czerwca w kościele dominikańskim św. Rotundy we Wiedniu nieznani sprawcy podpalili dwa konfesjonały. Pożar udało się ugasić czujnym turystom. Kilka dni wcześniej do podobnego ataku doszło w jednym z kościołów Grazu.
Źródła: kath.net, diepresse.com
Pach
