Chorwacki piłkarz Josip Brekalo zyskał w Niemczech rozgłos. Nie chodzi jednak tym razem o talent napastnika z młodej generacji czy kunszt w zdobywaniu przez niego bramek, a jego katolickie wychowanie i wynikające z niego wyznawane wartości.
Napastnik VfL Wolfsburg odmówił nałożenia na ramię tęczowej opaski symbolizującej tolerancjonizm klubu wobec homoseksualistów. Chorwat nie ukrywał, że decyzja spowodowana jest katolickim wychowaniem, jakie odebrał.
Wesprzyj nas już teraz!
To odpowiedź młodego piłkarza na akcję, w której udział wziął jego klub. Władze Wolfsburga ogłosiły na początku sezonu, że kapitanowie wszystkich drużyn (męskich, kobiecych i juniorskich) będą posługiwali się tęczowymi opaskami na znak wsparcia ruchu LGBT. W sobotnim meczu z Schalke 04 ideologiczny znak lobby homoseksualnego szpecił strój kapitana drużyny, francuskiego pomocnika gwinejskiego pochodzenia. Nic nie wiadomo, aby Josuha Guilavogui protestował wobec zamieniania go w baner reklamujący grzech homoseksualizmu.
Co innego Josip Brekalo. Młody Chorwat odmówił uczestniczenia w cyrku homopropagandy, gdyż – jak powiedział – został wychowany jako katolik, więc reklamowanie LGBT jest sprzeczne z jego poglądami.
Słowa młodego napastnika wywołały w Niemczech burzę, zaś wypowiedź uznano za przejaw „homofobii” – jak wszystko, co sprzeciwia się ideologicznym postulatom politycznego ruchu LGBT. Z kolei media określiły decyzję Chorwata – jedyną możliwą do podjęcia przez katolika – jako „mocno kontrowersyjną”.
Źródło: dorzeczy.pl
MWł