W Niemczech trwa debata nad zasadnością zamknięcia kościołów w czasie Triduum Paschalnego. Największy dziennik, „Bild”, skrytykował obowiązujące zasady, podnosząc, że choćby sklepy pozostają otwarte. Przedstawiciele Kościoła uważają jednak, że ograniczenia są zasadne.
Dziennik „Bild” opublikował w czwartek artykuł, w którym zestawił ze sobą zamknięte świątynie i otwarte sklepy. Pokazano zdjęcie dużej kolejki przed straganem warzywnym, zapytując zarazem, dlaczego ludzie mogą tłoczyć się celem zakupów, ale na Mszę świętą pójść już nie mogą. Do tej krytyki przyłączył się także dziennik „Die Welt”. Jego wicenaczelny Robin Alexander stwierdził, że obowiązujące przepisy są całkowicie nieracjonalne. Zasugerował nawet prowokacyjnie, że kościoły mogłyby ogłosić się sklepami – w końcu można w nich kupować świecie – i w ten sposób ludzie mogliby chodzić na Mszę.
Wesprzyj nas już teraz!
Przedstawiciele niemieckiej hierarchii uważają jednak, że zakazy są zasadne. Były przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec i arcybiskup Monachium i Fryzyngi, kard. Reinhard Marx, zdecydowanie poparł obostrzenia. Purpurat powiedział w wywiadzie dla katolickiej agencji prasowej, że jest zdziwiony zestawianiem zamkniętych kościołów z otwartymi sklepami. W jego ocenie lepiej jest świątynie w ogóle zamknąć, niż otworzyć je dla nielicznej wiernych, co wymagałoby nieustannej kontroli.
Przeciwko złagodzeniu restrykcji dla kościołów wypowiedział się też niemiecki sąd. Berlińskie stowarzyszenie „Krąg Przyjaciół św. Filipa Neri” zaskarżyło wprowadzone zasady, domagając się możliwości odprawiania Mszy świętej z udziałem do 50 wiernych. Rozpatrujący skargę sąd w Berlinie przyznał, że zakaz udziału w nabożeństwach narusza fundamentalne prawo obywateli do wolności religijnej; prawo to musi jednak ustąpić prawu do ochrony życia i zdrowia, a właśnie jego wykonywaniu służą wprowadzone zakazy, podano. Sąd podkreślił też, że kościoły są otwarte dla indywidualnej modlitwy.
W Niemczech wierni nie mogą brać udziału w Mszy świętej, niezależnie od ich liczby. W Polsce we Mszy może wziąć udział do pięciu osób – więc jest ciut lepiej, ale to i tak stanowi de facto uniemożliwienie wiernym uczestnictwa w liturgii.
Źródła: katholisch.de, kath.net, welt.de
Pach
Polecamy także nasz e-tygodnik.
Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.