12 lutego 2017

Niemcy mają nowego prezydenta. Zwyciężył lewicowy „pewniak”

(Fot. Reuters / Hannibal Hanschke / Forum)

Niemieckie Zgromadzenie Federalne wybrało w niedzielę nowego prezydenta, którym został Frank-Walter Steinmeier. Ten doświadczony polityk lewicowej SPD uzyskał najwyższe stanowisko w państwie wskutek negocjacji głównie między kanclerz Angelą Merkel a szefem SPD, wicekanclerzem Sigmarem Gabrielem.

 

Wesprzyj nas już teraz!

Za Steinmeierem zagłosowało 931 spośród 1239 członków Zgromadzenia Narodowego. Organ ten składa się z członków Bundestagu oraz równej liczby delegatów parlamentów poszczególnych niemieckich landów. Jedynym jego zadaniem jest wyłonienie prezydenta. Procedura ta jest często krytykowana jako niedemokratyczna. Według sondażu sprzed kilku lat, 62 procent Niemców opowiada się za bezpośrednim, powszechnym wyborem głowy państwa.

W obecnym Zgromadzeniu Narodowym zdecydowaną przewagę ma chadecja CDU/CSU, dla przeforsowania kandydata potrzebowała jednak zgody SPD. W wyniku prowadzonych w ubiegłym roku rozmów między wymienionymi ugrupowaniami uznano, że ustępującego prezydenta Joachima Gaucka zastąpi dotychczasowy minister spraw zagranicznych, Frank-Walter Steinmeier. Ten zaś bez trudu pokonał kontrkandydatów proponowanych przez mniejsze partie. Oprócz poparcia CDU, CSU i SPD, otrzymał głosy innych stronnictw, zwłaszcza FDP.

W czasie sprawowania urzędu szefa MSZ 61-letni dziś Steinmeier cieszył się w Niemczech dużą popularnością. W sondażach opinii publicznej właśnie jego wskazywano najczęściej jako przyszłego prezydenta.

Prerogatywy wybieranego na pięcioletnią kadencję prezydenta są niewielkie. Jego rola ogranicza się zwykle do funkcji reprezentacyjnych.

Steinmeier jest bardzo doświadczonym politykiem. Dwukrotnie, najpierw w latach 2007-2009, później 2013-2017, był szefem dyplomacji. Od 1999 do 2005 roku kierował Urzędem Kanclerskim za czasów Gerharda Schrödera. Od 2007 do 2009 roku był wicekanclerzem Niemiec. W latach 2009-2013 przewodził frakcji SPD w Bundestagu.

W ostatnich latach poglądy na kwestie zagraniczne wyrażane przez Steinmeiera nie odbiegały od politycznego credo jego partii. Jako szef MSZ Steinmeier opowiadał się za wyrozumiałością względem Moskwy, podkreślając konieczność budowania pokoju i stabilności w Europie w porozumieniu z Kremlem. W ubiegłym roku głośnym echem odbiła się jego ostra krytyka manewrów NATO „Anakonda” przeprowadzonych w Polsce. Uznał je za „niebezpieczne wymachiwanie szabelką”. Polityk wielokrotnie krytykował też „nacjonalizm”, grożąc problemami Unii Europejskiej w przypadku odradzania się myślenia w kategoriach państw narodowych. W sprawie kryzysu migracyjnego, jak cała niemiecka elita polityczna, opowiadał się za „wspólnym europejskim rozwiązaniem”, oznaczającym zmuszenie państw europejskich do przyjmowania tak zwanych uchodźców.

W kwestiach bezpośrednich relacji z naszym państwem Steinmeier działał raczej chłodno. Nie poparł postulatów Polaków chcących w Niemczech uzyskać status mniejszości. Z drugiej strony ubiegłoroczne spotkania Steinmeiera z polskim szefem MSZ Witoldem Waszczykowskim komentowano w mediach obu krajów jako próbę doprowadzenia do odprężenia we wzajemnych stosunkach. Steinmeier unikał wyraźnej krytyki polskiego rządu, choć podczas wizyty nad Wisłą nawiązał do konstytucji z 1791 roku, co media liberalne uznały za przytyk wobec PiS. Polityk w każdym razie wielokrotnie podkreślał konieczność odbudowy wzajemnego zaufania wciąż szwankującego po doświadczeniach II wojny światowej.

 


Pach




Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 515 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram