27 lutego 2019

Wrocław: spotkanie o interpłciowości na Uniwersytecie Medycznym z KPH w tle. Studenci protestują

(Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: pixabay.com)

W środę 27 lutego na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu odbędzie się spotkanie pt. „Interpłciowość – opieka medyczna i nie tylko”. Jak czytamy na facebookowym wydarzeniu zorganizowanym przez IFMSA-Poland Oddział Wrocław, dojdzie do niego „w ramach projektu MOVE koordynowanego przez Kampanię Przeciw Homofobii we współpracy z Kulturą Równości we Wrocławiu”. Studenci zarówno z Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu, jak i Uniwersytetu Wrocławskiego protestują. W rozmowie z PCh24 organizator protestu Tomasz Modrzejewski zauważa, że wydarzenie „nie spełnia standardów uniwersyteckich”. Bez trudu można dostrzec, że sporo w nim ideologii, a niewiele naukowości.

 

Wydarzenie, które jest organizowane na Uniwersytecie Medycznym, jest współorganizowane przez dwie organizacje pozarządowe: Kampanię Przeciw Homofobii oraz Kulturę Równości. Jak dobrze wiadomo, są to stowarzyszenia o charakterze niemedycznym, zajmujące się promowaniem konkretnej polityki społecznej, zresztą finansowane w ramach grantu Unii Europejskiej. (…). Nie jest to program naukowy, tylko program promowania polityki społecznej – zauważa Modrzejewski, zwracając uwagę na odbieganie wydarzenia od standardów akademickich.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Prelegentem na spotkaniu jest pani Magda Rakita, osoba, która nie posiada żadnego wykształcenia medycznego ani nawet kierunkowego. Jest to osoba interpłciowa, co znaczy, że urodziła się z pewnymi powikłaniami w zakresie narządów płciowych i jej obecność na miejscu została umotywowana przez panią rzecznik Uniwersytetu tym, że ten problem pani bezpośrednio dotyczy – mówi nam organizator protestu zauważając, że sam fakt występowania problemu medycznego u danej osoby nie przesądza, czy dana osoba jest właściwym uczestnikiem spotkania organizowanego w murach uniwersytetu.

 

My jako studenci wrocławskich uczelni zwróciliśmy uwagę, że – po pierwsze – spotkanie w tej postaci narusza standardy debaty naukowej ze względu na organizatorów, którzy są zaangażowani w bardzo ostry spór ideologiczny i polityczny w Polsce, co nie daje rękojmi posiadania właściwej wiedzy naukowej. Po drugie sam prelegent jest bardzo wątpliwy ze względu na brak wykształcenia. Wreszcie dochodzi tutaj trzeci kontekst: podejście wrocławskich uczelni do wolności słowa i wolności debaty. Parę lat temu na Uniwersytecie Wrocławskim miało się odbyć spotkanie z panią Rebeccą Kiessling, które miałem przyjemność współorganizować. Do spotkania jednak nie doszło. Była to ciekawa sytuacja, gdyż pani Rebecca Kiessling jest osobą, której dotyczy pewien problem – została poczęta w wyniku gwałtu, narodziła się, ukończyła studia prawnicze i chciała opowiedzieć o swoim przypadku. Pewną analogią do obecnej sytuacji jest to, że jej też dotyczy pewien problem. Ale jest też ona osobą wykształconą, która na Wydziale Prawa mogłaby zabrać głos. Mimo tego pani Rebecce udzielenia prelekcji odmówiono.

 

Natomiast tym razem widzimy, że stosowane są podwójne standardy – mamy osobę, której dotyczy pewien problem, ale ta osoba nie posiada właściwego wykształcenia. Mimo tego można powiedzieć, że w organizacji spotkania władze Uniwersytetu wręcz pomagają, wyszukując rozliczne wytłumaczenia. Pospiesznie została zmieniona przez Uniwersytet formuła spotkania, dlatego że została tam włączona jako obserwator pani doktor. Jak dla nas są to działania głęboko niesprawiedliwe, naruszające standardy rzetelnej debaty naukowej, a przede wszystkim jest to wpuszczanie w mury Uczelni środowisk skrajnie ideologicznych – dodaje Tomasz Modrzejewski zauważając, że lewicowe stowarzyszenia oferują osobom, które są dotknięte problemem interpłciowości, rozwiązania ideologiczne.

 

Pani będzie mówiła o opiece medycznej. Może mieć to związek ze stosowaniem rozwiązań z zakresu operacji „zmiany płci” czy terapii hormonalnej, a za tym kryje się promocja konkretnych rozwiązań, które na pewno komuś przysporzą dochodów pieniężnych, ale niekoniecznie są najlepsze – tłumaczy organizator protestu. Jak przypomina, przeciw spotkaniu z Rebeccą Kiessling także trwały protesty, jednak ich organizatorzy nie ujawnili swojej liczebności. Mimo tego udało im się doprowadzić do odwołania spotkania. Pod adresem uczelni ktoś wysłał pogróżki, a w oparciu o nie wszczęto procedurę sprawdzającą wydarzenie. Wtedy też znaleziono formalną przyczynę do odwołania spotkania. Z kolei studentów protestujących obecnie Tomasz Modrzejewski określił jako dość znaczną grupę.

 

To środowisko, które protestuje teraz, środowisko studentów zarówno Uniwersytetu Medycznego, jak i Uniwersytetu Wrocławskiego, to dość znaczna grupa studentów, którzy sprzeciwiają się uprawianiu polityki tylnymi drzwiami na Uniwersytecie. My nie jesteśmy przeciwni spotkaniom, w których odbywa się rzetelna dyskusja. Natomiast jeśli spotkanie ma jednego prelegenta, który jest działaczem społecznym, zajmuje się promocją polityki społecznej, a na swoim portalu na Facebooku angażuje się w takie ruchy jak „czarny protest”, to wiemy, że to nie spełnia standardów uniwersyteckich – zauważa.

 

Podejrzewam, że w tej sprawie Uczelnia bierze stronę osób uprzywilejowanych, które mają przemożnych protektorów czy to w Unii Europejskiej, czy w organizacjach zajmujących się promocją zachowań homoseksualnych. W wypadku pani Rebeki Kiessling także mówimy o temacie związanym z dyskryminacją, z utrudnianiem dostępu do debaty publicznej osobie, która jest dotknięta problemem, a z drugiej strony jest naukowcem, praktykiem prawa. Natomiast w tym wypadku widzimy, że osoba dzięki zaangażowaniu swoich protektorów z organizacji takiej, jak Kampania Przeciw Homofobii czy ze względu na to, że to jest grant UE, uzyskuje od Uniwersytetu pełną pomoc w dostępie do głoszenia swoich poglądów nawet pomimo nieposiadania żadnego wykształcenia – podsumowuje Tomasz Modrzejewski.

 

Studenci protestujący przeciwko genderowemu wydarzeniu skierowali w tej sprawie pismo do Rektora Uniwersytetu Medycznego. Portal PCh24 dotarł do dokumentu. Czytamy w nim między innymi: „koordynacja tego spotkania przez skrajnie zideologizowane organizacje, brak prelegentów dysponujących odpowiednią naukową wiedzą i cel spotkania wskazany przez IFMSA oddział Wrocław, budzą poważne wątpliwości co do charakteru wspomnianego wykładu. Zasadnym jest stwierdzenie, że w takich warunkach niemożliwe jest spełnienie kryteriów rzetelnej dyskusji naukowej, z poszanowaniem zasad dyskursu akademickiego. Dlatego też domagamy się uniemożliwienia udziału podmiotów niemedycznych w życiu naukowym Naszego Uniwersytetu i wnosimy o odwołanie spotkania pt. Interpłciowość – opieka medyczna i nie tylko zaplanowanego na 27 lutego 2019 roku w Centrum Naukowej Informacji Medycznej”.

 

Z kolei na facebookowym profilu wydarzenia czytamy: „Podczas spotkania poruszymy tematy związane z wyzwaniami stającymi przed osobami interpłciowymi/osobami ze zróżnicowanym rozwojem płciowym, w tym te dotyczące opieki medycznej, z punktu widzenia osoby interpłciowej. Celem spotkania jest przybliżenie rożnych perspektyw związanych ze zróżnicowanymi cechami płciowymi i lepsze zrozumienie ich potencjalnego wpływu na życie osób interpłciowych”.

 

 

MWł/PCh24

 

  

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 94 963 zł cel: 300 000 zł
32%
wybierz kwotę:
Wspieram