Prof. Krzysztof Simon, który w czasie pandemii żądał zamknięcia kościołów, ponieważ uznał je za jedno z największych siedlisk koronawirusa i jednocześnie nie miał nic przeciwko udziałowi w tzw. strajku Lempart i Suchanow jest przekonany, że wirus utrwali się w populacji i dlatego wygrana z nim będzie niemal niemożliwa.
– Już obserwujemy wzrost liczby zakażeń i zgonów na COVID-19 po okresie świąteczno-noworocznym i jesteśmy tym trochę przerażeni. Mamy coraz więcej pacjentów napływających i to na pewno kwestia świąt. Jeśli za tydzień będzie 28-30 tysięcy zakażonych dziennie, objawowych, to czeka nas lockdown. Służba zdrowia tego nie wytrzyma – powiedział prof. Krzysztof Simon w rozmowie z rp.pl.
Wesprzyj nas już teraz!
– Nie wierzę w zwycięstwo nad koronawirusem, jest to niemożliwe. Wirus się utrwali w naszej populacji – dodał specjalista w dziedzinie chorób zakaźnych. Jego zdaniem rok 2021 będzie rokiem „boju z koronawirusem”. Lekarz ma jednak nadzieję, że dzięki organizacji służby zdrowia, profilaktyce i szczepionce, uda się w sposób radykalny ograniczyć liczbę nowych przypadków.
– Mam nadzieję, że wirus z czasem stanie się mniej agresywny i po latach stanie się przyczyną tylko choroby przeziębieniowej – przyznał prof. Simon.
Źródło: rp.pl, DoRzeczy.pl
TK