Węgry nie zamierzają stosować się do żadnego z punktów globalnego oenzetowskiego paktu o migracji – powiedział w Genewie Péter Szijjártó. Szef dyplomacji w rządzie Viktora Orbana przyznał ponadto, że jego kraj nie ustąpi w sprawie założonego przez George’a Sorosa Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego.
W kwietniu węgierski parlament przyjął ustawę o szkolnictwie wyższym. Wynika z niej, że w kraju Viktora Orbana mogą działać tylko te uczelnie spoza UE, które mają siedzibę w kraju pochodzenia. Warunkiem jest także umowa międzynarodowa. Zdaniem komentatorów wprowadzenie ustawy skierowane było właśnie przeciw uczelni założonej przez Georga Sorosa.
Wesprzyj nas już teraz!
W Genewie Péter Szijjártó stwierdził, że jego kraj nie zamierza ustąpić w sprawie Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego, zaś uczelnia – w świetle nowej ustawy – nadal nie może działać na Węgrzech. Według dyplomaty, rząd w Budapeszcie nie dostał sygnału o otworzeniu w USA szkoły Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego lub prowadzenia tam programu nauczania. Z kolei uczelnia twierdzi, że spełnia warunku zapisane w ustawie i ma już kampus w Stanach Zjednoczonych. Jednocześnie zapowiedziała, że jeśli do 1 grudnia nie zostanie zawarte porozumienie z władzami Węgier, to przeniesie się do Wiednia.
Jednak nie tylko szkoła, ale i ideologia Sorosa nie mają na Węgrzech łatwego życia, bowiem minister Szijjártó zapowiedział, że jego kraj nie zamierza przestrzegać żadnego z punktów paktu ONZ o migracji. Tymczasem tworzenie społeczeństwa wielokulturowego (multikulti) to jeden z celów działalności publicznej George’a Sorosa. Pakt jest jednak sprzeczny z interesami narodu węgierskiego, a z masową migracją wiąże się zagrożenie dla bezpieczeństwa – powiedział Péter Szijjártó.
Źródło: niezalezna.pl / interia.pl
MWł