9 kwietnia 2020

Niemieccy badacze: Szkoły trzeba otworzyć. Potrzeba odporności stadnej

Już wkrótce restrykcje wprowadzone w Niemczech mogą zostać poluzowane – przekonuje czołowy dziennik zza Odry, „Frankfurter Allgemeine Zeitung”. „FAZ” pisze o badaniach przeprowadzonych w Bonn przez profesora wirusologii Hendrika Streecka, które rzucają wiele światła na charakter epidemii.

 

Prof. Hendrik Streeck wraz z zespołem badaczy z Kliniki Uniwersyteckiej w Bonn przebadali miasteczko Heinsberg przy granicy z Holandią, szczególnie silnie dotknięte koronawirusem. Cząstkowe wyniki badań profesor zaprezentował na konferencji prasowej, która odbyła się w czwartek w Düsseldorfie.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Według uczonego władze RFN postąpiły słusznie wprowadzając szerokie ograniczenia w odpowiedzi na pandemię. Teraz nadszedł jednak czas, by stopniowo od nich odchodzić.

 

– Dzięki temu, że mieszkańcy Niemiec współpracowali bardzo aktywnie i byli zdyscyplinowani, jest teraz możliwe przejście do drugiej fazy – podkreśił Streeck.

 

Zwrócił uwagę na konieczność przestrzegania zasad higieny oraz na zachowywanie dystansu od innych.

 

Z kolei profesor higieny Martin Exner z Bonn stwierdził, ze nadal należy bardzo surowo chronić osoby starsze i chore, zwłaszcza w domach opieki oraz w szpitalach. To właśnie w tych miejscach jest ważne noszenie maseczek ochronnych, podkreślił. Uczony zalecił przy tym otwarcie szkół i przedszkoli, wskazując, że dzięki temu możliwe będzie wytworzenie tak zwanej odporności stadnej, która pozwoli pokonać epidemię. Profesor zaznaczył, że obecnie takiej odporności jeszcze nie ma, ale jest ona celem, do którego należy dążyć.

 

Prof. Streeck podkreślił, że w Heinsbergu doszło do masowych zarażeń podczas karnawału, kiedy tłumy ludzi przebywały blisko siebie. Podobne wydarzenia miały miejsce w austriackim kurorcie narciarskim Ischgl oraz na jednym z meczów piłki nożnej w północnych Włoszech.

 

Z badań przeprowadzonych przez naukowców z Bonn wynika, że koronawirusem trudno zarazić się dotykając przedmiotów; do zakażeń dochodzi przede wszystkim przy bardzo bliskim kontakcie fizycznym, takim jak taniec, koncerty czy mecze.

 

Według prof. Streecka w Heilsbergu prawdopodobieństwo śmierci z powodu zakażenia koronawirusem wynosiło zaledwie 0,37 proc. Uczony podkreślił, że to znacznie mniej, niż podają inni badacze; wynika to stąd, że w Heilsbergu przebadano także te osoby, które miały bardzo łagodne objawy zakażenia.

 

Badania przeprowadzone przez prof. Streecka pozytywnie ocenił premier Nadrenii Północnej-Westfalii, Armin Laschet. Jak podkreslił, 15 kwietnia szefowie rządów poszczególnych landów będą rozmawiać z kanclerz Angelą Merkel o poluzowaniu restrykcji.

 

Wnioski zaprezentowane przez zespół z Bonn korespondują z oceną epidemii, jaką przedstawił niedawno niemiecki epidemiolog prof. Knut Wittkowski, wieloletni pracownik Uniwersytetu Rockefellera w Nowym Jorku. Według Wittkowskiego kluczem do pokonania koronawirusa jest osiągniecie odporności stadnej, a tego nie da się uzyskać bez otwarcia szkół.

 

Wittkowski uważa, że chronić należy jedynie osoby stare i chore, a reszta społeczeństwa musi funkcjonować normalnie. Gdy bardzo duża jego część przejdzie już zakażenie i nabędzie wskutek tego pożądaną odporność, problem epidemii zniknie.

 

Źródła: faz.net, freebirth.ca

 

Pach

 

Polecamy także nasz e-tygodnik.

Aby go pobrać wystarczy kliknąć TUTAJ.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 133 413 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram