Pełniący od ponad 10 lat urząd premiera Izraela Binjamin Netanjahu zrezygnował z misji tworzenia nowego gabinetu. Najprawdopodobniej misję tworzenia nowego rządu otrzyma lider opozycyjnej koalicji Niebiesko-Biali, która zwyciężyła w przedterminowych wyborach parlamentarnych do Knessetu – Binjamin Ganc.
Przedterminowe wybory do izraelskiego parlamentu odbyły się we wrześniu. Mimo, że zwycięstwo odniosło w nich ugrupowanie Beniego Ganca, to Likud Binjamina Netanjahu miał większe szanse na stworzenie rządu, ponieważ liczył na wejście w koalicję z mniejszymi partiami prawicowymi. Rozmowy w tej sprawie zakończyły się jednak fiaskiem i Netanjahu oddał prezydentowi Izraela Re’uwenowi Riwlinowi mandat do tworzenia rządu.
Wesprzyj nas już teraz!
W filmie opublikowanym na Facebooku Netanjahu wyznał, że chciał utworzyć nawet rząd jedności narodowej, jednak Ganc odrzucał możliwość współpracy.
Teraz prezydent Riwlin powierzy misję tworzenia rządu Gancowi, co ma zostać ogłoszone jeszcze w tym tygodniu, jednak szanse, że to liderowi Niebiesko-Białych uda się stworzyć większościowy rząd, są niewielkie. Już teraz wiadomo bowiem, że nie uda mu się osiągnąć porozumienia z wszystkimi mniejszymi partiami, co oznacza, że do parlamentarnej większości zabraknie od kilku do nawet kilkunastu głosów.
Decyzja premiera Netanjahu oznacza, że po ponad 10 latach przestanie on pełnić urząd premiera. Polityk pełnił funkcję także w latach 90., co oznacza, że sprawował urząd najdłużej w historii Izraela.
Jeśli Ganc nie utworzy większości parlamentarnej i dojdzie do ponownych wyborów, to Netanjahu może wrócić do rządzenia krajem.
Źródło: tvp.info / gazetaprawna.pl
TK
