Adwent, czas tęsknoty za Jezusem, czas wyglądania na Jego przyjście, przenosi nasze myśli w te długie tysiąclecia przed Chrystusem, kiedy na świecie była tylko obietnica zbawienia, lecz nie było jeszcze Zbawiciela. Za czym tęskni ludzkość? Czego spodziewa się po Zbawicielu? Kościół św. wypowiada tę tęsknotę w antyfonach adwentowych; oto niektóre z nich: „O Mądrości, któraś wyszła z ust Bożych, dosięgająca wszech krańców świata, potężnie a słodko rozrządzająca wszystkim, przybądź nas nauczyć drogi roztropności”.
Nauki Bożej, światła prawdy jest ludzkość spragniona, żebrze o nią, tęskniąc do skarbnicy Tego, który powie o Sobie: „Jam na to przyszedł na świat, aby dać świadectwo prawdzie”. „O latorośli Jessego, którą postawiono na znak narodom, przed którym zamrze oddech w królach, a łaski Jego ludy żebrać będą, przyjdź i wyzwól nas, a nie zwlekaj dłużej”. „O Królu Narodów i Celu ich tęsknot, o kamieniu węgielny, spojenie w jedno obu Testamentów, przyjdź i zbaw człowieka, któregoś z mułu ziemi stworzył”.
Przeżycia tęsknot ludzkości za Zbawicielem wprowadzają nas w zrozumienie, dlaczego Ono jest odwiecznym upragnieniem świata. Oto najgłębsze potrzeby ludzkości i największe nędze niewoli szatańskiej wołają, i wtedy i zawsze, z tęsknotą do tego Źródła dobra wszelakiego, które po raz pierwszy nam bić zaczęło we Wcieleniu i w Narodzeniu Syna Bożego. Czciciel Bożego Serca w tych tajemnicach radosnych odkrywa pierwszą swego nabożeństwa pobudkę, bo Wcielenie i Narodzenie to pierwsze wyruszenie w świat tej Miłości, która cała obliczona jest na nasze wyzwolenie z niewoli szatana i wprowadzenie nas w dom Ojca, w niebo. Oto podstawowe tło radości naszej na Boże Narodzenie: otrzymaliśmy naszego Zbawiciela.
Wesprzyj nas już teraz!
Lecz obok tęsknoty za Jezusowym przyjściem i obok wdzięczności za tajemnicę przybrania ludzkiej natury, Boże Narodzenie jeszcze jednym sposobem rzewnym rozpala serca nasze: Jezus jawi się nam w postaci Dzieciny. Zbliża się przez to, ośmiela nas, spoufala z Sobą, wprasza się nieomal w nasze ramiona, bezradnością i bezsilnością dziecięcia posługi naszej poniekąd prosi. Tę poufałość i serdeczność dla Jezusa ma czciciel Jego Serca przeszczepić na cały swój stosunek do Jezusa, zwłaszcza tam, gdzie Jezus najbardziej podobny do Dzieciny w żłóbku, zwłaszcza więc w Najświętszym Sakramencie. Oddam się cały w okresie Świąt Bożego Narodzenia uczuciom podzięki za zejście Zbawcy na ten świat, za łaskę odkupienia ż towarzyszącym jej orszakiem niewyczerpanych dobrodziejstw miłości i hojności Boga-Człowieka. Przez Twoje przyjście, o Jezu, proszę Serce Twoje: zbliżaj mnie ku Sobie zasługą, łaską i miłością!
Posłaniec Serca Jezusowego, nr 7/1946, s. 206.