Adam Darski, muzyk znany z działalności w zespole metalowym, widziałby na urzędzie prezydenta RP… Szymona Hołownię. „Satanista może szanować katolika” o ile ten reprezentuje „nurt ekumeniczny”, mówi „Nergal”.
Okazuje się, że program wyborczy Szymona Hołowni trafia do wyborców nie tylko z tak zwanego „centrum”. W rozmowie z portalem „NaTemat” poparcie dla tego początkującego polityka wyraził Adam Darski, muzyk znany szerzej pod pseudonimem „Nergal”.
Wesprzyj nas już teraz!
– Rzucę pewnym nazwiskiem: Hołownia. Być może skończy się to zarzutami w stylu „ależ ten Darski jest hipokrytą”. Ale naprawdę wierzę w porozumienie ponad podziałami, przecież satanista może szanować katolika i nie mam nic do takich osób, o ile reprezentują nurt ekumeniczny. Wiesz, mówię o ludziach chcących budować mosty, zamiast – w stylu naszych obecnych rządzących – je palić – powiedział muzyk.
Pochwała Hołowni jako człowieka „budującego mosty” brzmi dość zaskakująco z ust muzyka, który swoją działalność artystyczną opiera na niezwykle wulgarnym obrażaniu katolików i wywoływaniu skrajnych kontrowersji. Darski twierdzi jednak, że „wyraźnie oddziela Nergala na scenie od Adama, który pójdzie na wybory”, a skoro „nie ma kandydata na prezydenta, który byłby koherentny” z jego wizerunkiem scenicznym, to…
Darski zadeklarował też swoją głęboką antypatię do Prawa i Sprawiedliwości. W kontekście aktualnej władzy przywołał krótko nazistowskie Niemcy; twierdził też, że rządzący zabierają mu pieniądze, by rozdawać je „w postaci programu 500+ nierobom i darmozjadom”.
Jak zapewnił, „energetycznie” jest mu bliżej do opozycji, bo „na poziomie energetyczno-estetycznym” niezwykle negatywnie odbiera polityków PiS, będących, jak sądzi „kreaturami oprawiającymi katofaszyzm” i promującymi w mediach publicznych „talibizm chrześcijański”.
Szymon Hołownia, jak widać, ma z perspektywy Adama Darskiego dalece więcej zalet. Pewnie; w końcu w przeszłości „Nergal” fotografował się uśmiechnięty także z księdzem Adamem Bonieckim, związanym, podobnie jak Hołownia, z tak zwanym „katolicyzmem otwartym”.
Deklarowana „otwartość”, jak widać, nie jest zresztą wcale przesadzona, skoro przyciąga nawet takich, jak Adam „Nergal” Darski.
Źródła: natemat.pl, PCh24.pl
Pach