Izba niższa parlamentu stanu Pensylwania przegłosowała w poniedziałek ustawę zakazującą aborcji dzieci ze zdiagnozowanym zespołem Downa. Nie oznacza to końca prac nad zmianą prawa, ale z pewnością stanowi krok w dobrym kierunku. Co ciekawe w 3 amerykańskich stanach podobne ustawy już obowiązują.
Za poprawką poszerzającą ochronę życia nienarodzonych opowiedziało się 136 członków Izby Reprezentantów Pensylwanii, natomiast 56 głosowało przeciw. Projekt ustawy zawiera zakaz aborcji przeprowadzanej na podstawie „prenatalnej diagnozy lub przekonania, że nienarodzone dziecko choruje na zespół Downa”. Popierający ją politycy argumentują, że celem zmian prawnych jest walka z eugeniką.
Ustawa trafi teraz do Senatu. Jeśli senatorzy ją przegłosują, to parlament będzie prawdopodobnie musiał przezwyciężyć weto gubernatora. W grudniu Tom Wolf z Partii Demokratycznej zawetował bowiem inną ustawę ograniczającą aborcję w Pensylwanii.
Wesprzyj nas już teraz!
Wcześniej prawo zakazujące mordowania nienarodzonych z podejrzeniem zespołu Downa przegłosowały już trzy stany. Jako ostatni uczyniło to Ohio pod koniec 2017 roku.
Najwyższy czas, by polscy rządzący poszli za przykładem polityków z USA. Tym bardziej, że wielu z nich ciepło odnosi się do Stanów Zjednoczonych i amerykańskich konserwatystów.
Warto pamiętać, że absolutnie nic (nawet podejrzenie choroby) nie usprawiedliwia zabójstwa niewinnej osoby, jaką jest nienarodzone dziecko. Coraz więcej osób, w tym polityków w Stanach Zjednoczonych zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego też prężnie rozwija się tam ruch obrony życia.
Poparcie dlań deklarują nie tylko politycy stanowi, lecz także prezydent USA. Donald Trump, podobnie jak wiceprezydent Mike Pence, poparł Marsze dla Życia w 2017 i 2018 roku.
Źródło: thehill.com
mjend