9 stycznia 2020

NC Register: irański odwet za śmierć Sulejmaniego odbije się na chrześcijanach z Irbilu

(Pasterka w Kościele Niepokalanego Poczęcia w Al-Hamdanijii, 24.12.2018 r. fot. KHALID AL-MOUSILY / Reuters)

W związku z zapowiadanym przez Iran odwetem za śmierć gen. Kasema Sulejmaniego, chrześcijanie z Doliny Niniwy ponownie obawiają się o swój los. W regionie zamieszkiwanym przez kilka tysięcy wyznawców Chrystusa, którzy w latach 2014-2017 doświadczyli potwornych prześladowań ze strony ISIS, stacjonują bowiem amerykańskie wojska będące potencjalnym celem ataków.

 

„Amerykanie używają naszego kraju jako poligonu (…) chrześcijanie bardzo się boją” – podkreślał syryjski ksiądz Roni Salim Momika, pochodzący z miejscowości Al-Hamdanijja, oddalonej o ok. 50 km od Ibrilu. Syryjski ksiądz obawia się, że jeżeli sytuacja się zaogni, chrześcijanie zostaną ponownie zmuszeni do opuszczenia domów, które zaczęli odbudowywać po pokonaniu Państwa Islamskiego.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jak mówi w rozmowie z National Catholic Register ks. Mamika, „chrześcijanie nie wiedzą co robić, gdyż rząd nie jest w stanie przekazać im żadnych wytycznych”. W regionie znajduje się pozostająca w centrum konfliktu amerykańska baza Kharir. To z niej przeprowadzono w październiku 2019 r. akcję likwidacji lidera ISIS, Abu Bakra Al-Baghdadiego. Ponadto, w leżącej niedaleko Al-Hamdanijji Bartali, znajduje się centrum wspieranych przez Iran bojówek szyickich Szabak. W przeszłości przykładali rękę do prześladowania mieszkających w regionie chrześcijan. NC Register podkreśla, że wraz z eskalacją konfliktu sytuacja może się powtórzyć.

 

Jeszcze niedawno sytuacja wydawała się stabilna. Yohanna Yousif jeden z reprezentantów syryjskich chrześcijan w Al-Hamdanijii 8 grudnia uspokajał by „nie martwić się o chrześcijan z Doliny Niniwy” oraz przekonywał, że „życie w naszych wioskach jest stabilne”. W jego opinii chrześcijanie mieli znajdować się z dala od amerykańskich baz i ich egzystencji miało nie zagrażać niebezpieczeństwo.

Specjalne oświadczenie wydał w sprawie ostatnich wydarzeń arcybiskup Bashar Warda, przedstawiciel Chaldejskiej Archidiecezji Ibrilu.

 

„Obecne napięcie pomiędzy dwoma państwami nie powinno ulec eskalacji. Irak wystarczająco ucierpiał w następstwie wojen zastępczych; kraj został rozerwany na strzępy. Jesteśmy odważnymi ludźmi nadziei. Od czasu pokonania ISIS w 2017 r. przez siły koalicji, nasza archidiecezja współpracowała z pozostałymi liderami Kościoła, chrześcijańskimi organizacjami, agencjami humanitarnymi, rządami i NGO-sami by odbudować rozbite wspólnoty w Mosulu i Dolinie Niniwy”.

 

Chaldejski hierarcha podkreślił, że obecna sytuacja ponownie zagraża tamtejszym wspólnotom, gdyż doświadczeni prześladowaniami chrześcijanie mają już dość wojen i konfliktów. „Potrzebują pewności, asekuracji oraz nadziei, że Irak może stać się spokojnym krajem, a nie ofiarą niekończących się wojen”.

 

„Nie chcemy utracić swoich wszystkich wiernych” – podkreślał ks. Momika. „Prosimy o pomoc w zaprzestaniu wojny, modlimy się za światowych liderów by mogli rozwiązać obecny konflikt w pokojowy sposób” – zaznaczał.

 

Ambasador Iranu przy ONZ Madżid Tacht Rawanczi powiedział we środę, że „Iran zemścił się za śmierć generała Kasema Sulejmaniego i nie zamierza podejmować nowych działań wojskowych, jeśli nie będzie agresji ze strony Stanów Zjednoczonych”.   

 

Źródło: ncregister.com

PR

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 128 277 zł cel: 300 000 zł
43%
wybierz kwotę:
Wspieram