5 listopada 2018

Tusk bronił się i kontratakował przed komisją ws. Amber Gold. Początek kampanii prezydenckiej?

(Fot. Adam Chełstowski / Forum)

Ponad siedem godzin trwało przesłuchanie Donalda Tuska, który w poniedziałek stawił się na posiedzeniu komisji badającej sprawę afery Amber Gold. Były premier zręcznie unikał pułapek, które próbowali zastawiać na niego posłowie. Być może, chcąc nie chcąc, pomogli mu w ten sposób zainaugurować nieoficjalną kampanię zwiastującą powrót do krajowej polityki i udział w wyborach prezydenckich 2020 roku.

 

– Sformułowanie, że w sprawie Amber Gold służby państwowe nic nie robiły, jest nieprawdziwe. Nie wypada twierdzić wbrew prawdzie, że instytucje państwa nic nie robiły w tej sprawie – to typowa dla poniedziałkowego przesłuchania próbka retoryki byłego lidera Platformy Obywatelskiej.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Jednym z najmocniejszych punktów przesłuchania miało być podjęcie wątku Michała Tuska, syna przewodniczącego Rady Europejskiej.

 

Czy uzgadniano z panem, że funkcjonariusze gdańskiej delegatury ABW mieli nie zajmować się wątkiem pana syna? Po co potrzebny był Marcinowi P. do współpracy syn premiera? – dociekał poseł Krajewski. – Nie wiem. Z całą pewnością nie mam z tym nic wspólnego. Mój syn zawsze był do dyspozycji organów śledczych. W moim oczywistym interesie było, żeby sprawę mojego syna wyjaśnić. Mój syn jest osobą uczciwą w stu procentach – brzmiała odpowiedź.

 

Zrobiono z pana syna słupa, podczas gdy pan nadzorował służby – atakowała przewodnicząca komisji, Małgorzata Wassermann. – Poinformował mnie syn, poprzez wywiad w gazecie. ABW nie przedstawiła mi wówczas informacji dotyczącej mojego syna – mówił przesłuchiwany w odpowiedzi na kwestię udziału Michała Tuska w aferze Amber Gold.

 

–  Co zrobiły służby specjalne w okresie, gdy było wiadomo o piramidzie finansowej, a nic z tym nie zrobiono? Co pan powie milionom Polaków? – emocjonalnie pytała przewodnicząca komisji.

 

Z największą starannością instytucja do tego powołana ostrzegła przed Amber Gold. Ta informacja pojawiała się w mediach wielokrotnie. Współczuję bardzo tym wszystkim, którzy zainwestowali w Amber Gold – ripostował Tusk z myślą o Komisji Nadzoru Finansowego. – Jeśli uważacie, że publiczną rolą premiera jest ostrzeganie przed inwestowaniem i innymi firmami, to zostawiam to waszej wyobraźni – kontratakował.

 

Posłowie ponownie podjęli wątek związków Tuska juniora ze sprawą. – O zabranianiu mowy nie ma. Mój syn jest osobą samodzielną, jest dojrzałym mężczyzną. Zawsze decyzje podejmował samodzielnie i nie konsultował ze mną miejsc pracy. Nie mam wrażenia, żebym kiedykolwiek rozmawiał z prezesem lotniska na temat pracy mojego syna. Nie wykluczam, że przy jakiejś oficjalnej sytuacji mogło się to zdarzyć – usłyszeli w odpowiedzi na kwestię zatrudnienia potomka w gdańskim porcie lotniczym.

 

Tusk usiłował – najczęściej dosyć zręcznie – zdejmować z siebie odium odpowiedzialności za aferę. Niekiedy udawało mu się też odbić piłeczkę w kierunku obecnego obozu władzy.  

 

Czy ze strony przedstawicieli sektora bankowego było sygnalizowane niebezpieczeństwo dotyczące tworzenia się piramid finansowych? – pytał poseł Paszyk.

To nie było przedmiotem pracy Rady Gospodarczej. Mateusz Morawiecki był dość pasywnym członkiem Rady Gospodarczej, raczej nastawionym na słuchanie niż na udzielanie rad – mówił.

 

Jest pani ostatnią osobą, która powinna sugerować, że komisja śledcza nie jest miejscem do robienia kampanii wyborczej – atakował poseł Wassermann.

 

Układ gdański o tyle ma uzasadnienie, o ile zgodzimy się, że w każdym mieście ludzie zajmujący się sprawami publicznymi z reguły się znają – replikował wobec podjęcia wątku trójmiejskiej koterii urzędniczo-biznesowo-sądowo-politycznej.

 

– Nie uważam, by Amber Gold była głównym argumentem w debacie o sądownictwie. Żaden z aspektów sprawy Amber Gold nie uzasadnia tego co się dziś robi w Polsce z sądami. Istota tych zmian w najmniejszym stopniu nie dotyka sprawności sądownictwa. Dzisiejsze zmiany nie mają nic wspólnego z realizmem – recenzował niezbyt udane poczynania PiS w sprawie reformy postkomunistycznego sądownictwa w Polsce.

 

 

Źródło: TVP Info

RoM

 

 

 

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram