10 marca 2015

Władze Rzymu chcą stworzyć „strefy tolerancji” dla prostytutek

(fot. sxc.hu)

Włodarze Wiecznego Miasta w specyficzny sposób zamierzają walczyć z plagą prostytucji. Chcą wydzielić na obrzeżach miasta „dzielnice czerwonych latarni”. Tamtejsze prawo zakazuje prostytucji. Burmistrz miasta postanowił jednak przymknąć na nie oko i niejako usunąć z oczu mieszkańców osoby prostytuujące się, skupiając je w odseparowanych „strefach tolerancji.” Przeciwko temu pomysłowi wystąpił Kościół i przedstawiciele rządu centralnego. Inicjatywa nie podoba się także samym prostytutkom.  


Urzędnicy Wiecznego Miasta chociaż potępiają szerzenie się nierządu uwłaczającego godności mieszkańców miasta i deprawującego dzieci, przyznają, że nie są w stanie poradzić sobie z plagą prostytucji, zwłaszcza męskiej. Dominują wśród nich transwestyci i transseksualiści. Dlatego proponują, by prostytucja była dozwolona jedynie w kilku słabo zaludnionych dzielnicach, położonych z dala od centrum.  

Wesprzyj nas już teraz!

Prawo włoskie zakazuje prostytucji. Faktem jest jednak, że w ciągu zaledwie 10 lat liczba osób prostytuujących się wzrosła dwukrotnie, przekraczając granicę 12 tysięcy. Przybyło przede wszystkim homoseksualitsów. Dużą grupę stanowią także kobiety przywiezione z Afryki, które są zmuszane do nierządu przez gangi trudniące się „niewolnictwem seksualnym”.

Wg relacji reportera „The Washington Post”, Antohony Faiola, sytuacja jest dramatyczna. Mieszkanki Wiecznego Miasta skarzą się, że nie mogą spokojnie wyjść do parku, by nie być nagabywanymi przez turystów, szukających okazji do seksu. Dzieci oglądają wulgarnie ubrane kobiety i mężczyzn. Co więcej, na każdym kroku znajdują prezerwatywy itp.  

Najgorzej jest w dzielnicy EUR, którą Mussolini kazał wznieść na Targi Światowe w 1942 roku. Ze względu na nowoczesną zabudowę i biurowce, budowane w latach późniejszych, uchodzi ona za synonim bogactwa i sukcesu. Mieszkańcy żalą się, że nierządnicy nie mają względu na nic. Nie szanują żadnych świętości. Do grzesznych aktów dochodzi nawet na schodach miejscowego kościoła.

Planom burmistrza Rzymu sprzeciwili się przedstawiciele rządu na czele z premierem Matteo Renzim, a także duchowni Kościoła katolickiego. Ci ostatni postulują utrzymanie całkowitego zakazu prostytucji i surowe karanie – tak jak w Szwecji – przede wszystkim tych, którzy „kupują” usługi seksualne.

Burmistrz Rzymu, Ignazio Marino upiera się przy swoim planie i przekonuje, że jego przeciwnicy po prostu nie rozumieją skali problemu. Poprzednik Marino próbował zabronić wystawania na ulicach kobietom w niestosowanych ubraniach (potocznie zaczęto mówić o zakazie minispódniczek), ale zakaz rzekomo nie przyniósł rezultatu. Po prostu stróże prawa nie egzekwowali nowych przepisów. – Wielkie zamieszanie wybuchło w kraju z powodu nowych propozycji, ale musimy coś z tym zrobić. Nie możemy tego tak pozostawić w obecnym stanie – przekonuje Marino.

 

Źródło: washingtonpost.com, AS.

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 132 773 zł cel: 300 000 zł
44%
wybierz kwotę:
Wspieram