Po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów, w parlamentarnych wyborach zwyciężyła Partia Robotnicza-Socjaldemokraci (S) z wynikiem 28,4 proc. Drugie miejsce zajęła centroprawica, natomiast trzecią siłę szwedzkiego parlamentu stanowić będą antyimigranccy Szwedzcy Demokraci. Zdaniem części komentatorów, zwycięstwo socjaldemokratom zapewnili imigranci dysponujący prawem głosu.
– Spełnił się niestety czarny scenariusz, który był właściwie do przewidzenia. Wyniku wyborów dokonali muzułmańscy migranci, którzy mają już prawo głosu. Wygrana przez obłąkanych socjalistów oznacza dalszy proces islamizacji tego kraju, a którego społeczeństwo jest skazane na zagładę. To mocne słowa, ale taka jest prawda – przedstawił na łamach „wPolityce” Jerzy Grunwald, muzyk i kompozytor mieszkający przez wiele lat w Szwecji.
Wesprzyj nas już teraz!
Kompozytor przekonywał, że w wyborach przez długi czas prowadziła nacjonalistyczna, anyimgrancka partia Szwedzcy Demokraci. Dopiero pod koniec głosowania, socjaldemokraci mieli się porozumieć ze związkami muzułmańskimi. W zamian za obietnice podwyższenia świadczeń socjalnych, budowanie większej ilości meczetów oraz częstsze przyznawanie prawa stałego pobytu mieli zdobyć gros muzułmańskich głosów.
„Nasz rozmówca zwrócił przy tym uwagę, że socjaldemokraci rozwiesili plakaty z wizerunkiem premiera Stefana Löfvena, z napisami w języku arabskim, na których wyrażono obietnice zwiększenia socjalu w zamiana za głosowanie na jego partię” – czytamy na łamach „wPolityce”.
Do wysokiego wyniku nacjonalistów odniósł się brytyjski polityk Nigel Farage, eurosceptyk i wieloletni orędownik brexitu. – To co stało się podczas szwedzkich wyborów jest częścią dużo większego trendu – dosłownie każde państwo posiada rosnący w siłę ruch eurosceptyczny – przekonywał.
Nigel Farage – „What happened in the #SwedenElection yesterday is part of a bigger overall trend – virtually every country has a rising Eurosceptic movement.” pic.twitter.com/Fg2RF7nJRC
— thebrexiteer