4 października 2018

Nasila się amerykańsko – chińska rywalizacja. Na celowniku zbrojenia i gospodarka

(fot. Credit Image: © U.S. Navy/ZUMA Wire/ZUMAPRESS.com)

Zaostrza się rywalizacja pomiędzy USA a Chinami. Donald Trump, by zastąpić obecne porozumienie NAFTA, zawarł nową umowę o ostrzu antychińskim z Kanadą i Meksykiem. Waszyngton zamierza także zawrzeć kontrakt wojskowy z Tajwanem. W dodatku na Morzu Południowochińskim doszło w niedzielę do poważnego incydentu z udziałem niszczycieli: chińskiego i amerykańskiego.

 

Pekin obawia się, że po uregulowaniu przez administrację Trumpa sytuacji w Ameryce Północnej, prezydent USA skupi się na agresywnej wojnie handlowej wymierzonej w Chiny.

Wesprzyj nas już teraz!

Wykorzystując porozumienia handlowe z Kanadą, Meksykiem i Koreą Południową, Waszyngton ma zamiar zaostrzyć politykę wobec Chin w związku ze stosowaniem przez nie nieuczciwych praktyk handlowych.

 

Niektórzy eksperci twierdzą, że spowolnienie chińskiej gospodarki może skłonić Pekin do większej uległości względem USA. Wielu jednak wciąż utrzymuje, że Chiny nie wycofają się ze swojej polityki i zwiększą przeszkody prawne dla amerykańskich firm działających w ich kraju.

 

Ekipa Trumpa odniosła ostatnio kilka spektakularnych sukcesów. W niedzielę, niemal w ostatniej chwili, Stany Zjednoczone i Kanada zawarły porozumienie mające na celu zastąpienie północnoamerykańskiej umowy o wolnym handlu (NAFTA) nowym układem Stany Zjednoczone – Meksyk – Kanada.  Zachowają w ten sposób strefę wymiany handlowej o wartości 1,2 biliona USD, która znajdowała się na krawędzi załamania po prawie dwudziestu pięciu latach funkcjonowania.

Wcześniej prezydent USA Donald Trump zawarł umowę z prezydentem Korei Południowej. Rozpoczęły się także  dwustronne rozmowy handlowe między Waszyngtonem a Tokio.

 

Wraz z postępem na tych wszystkich frontach, przedstawiciel handlowy USA Robert Lighthizer może teraz „skupić całą swoją uwagę na Chinach” – komentowała Deborah Elms, dyrektor wykonawczy Asian Trade Center. „To bardzo zła wiadomość dla Pekinu” – dodała.

Wtórował jej strateg AdMacro, Patrick Perretta-Green, który zauważył, że  Waszyngton „teraz może skupić całą swoją złość na Chinach”.

 

Rachel Ziemba, analityk rynków wschodzących z think tanku Center for New American Security, podobnie jak Richard Jerrama, główny ekonomista Bank of Singapore obawiają się, że Trumpowi trudno będzie przekonać Chiny do zawarcia nowego porozumienia, ponieważ nie do końca są znane jego oczekiwania.  

 

Co więcej, o ile NAFTA wymagała umiarkowanej aktualizacji, o tyle w przypadku Chin, chodzi o uregulowanie bardziej skomplikowanych relacji i napięć między supermocarstwami. Gra toczy się nie tylko o cła, ale także odmowę dostępu do zachodniej technologii. Jeerama sugeruje, iż prawdopodobnie jest już za późno, by to zmienić. Coraz więcej osób przekonało się, iż było naiwnych i popełniło błąd, uważając, że wraz z polepszeniem sytuacji ekonomicznej Chiny staną się „bardziej demokratyczne” i „lepszym członkiem społeczności międzynarodowej.” Analitycy uważają, że USA nie mogą powstrzymać wzrostu potęgi Chin, ale mogą go spowolnić.

 

Tony Nash, dyrektor generalny i założyciel firmy Complete Intelligence ma jednak nadzieje, że Lighthizer osiągnie sukces, także w rozmowach z Chinami.

 

Nash dodał: „Chiny mają sporo trudności w swojej krajowej gospodarce…więc nadal wierzę, że Chiny zasiądą do stołu z kilkoma znaczącymi ustępstwami (choć mogą być pomniejszone) w tym miesiącu.”

Sfinalizowanie trójstronnej umowy handlowej między USA, Kanadą i Meksykiem może również pomóc w naprawie sojuszy zniszczonych na początku tego roku wraz z wprowadzeniem ceł przez USA. Odbudowa koalicji partnerów handlowych Stanów Zjednoczonych ma służyć powstrzymaniu Chin.

 

Amerykanie stopniowo zwiększają presję na Pekin, także militarną. Waszyngton rozszerzył obszar swojej działalności na Cieśninę Tajwańską, łączącą Morze Południowochińskie z Tajwanem. Marynarka wojenna USA od ubiegłego czwartku wyraźnie się uaktywniła, pływając po wodach międzynarodowych Morza Południowochińskiego.

 

Do cieśniny Tajwańskiej coraz bardziej zbliżają się samoloty i okręty amerykańskie, co może sprowokować silną reakcję Pekinu. W niedzielę doszło nawet do niebezpiecznego incydentu. Chiński niszczyciel prawie zderzył się z USS Decatur, który płynął w pobliżu twierdzy Gaven Reef.

Chiński niszczyciel znalazł się w odległości 41 metrów od amerykańskiego okrętu wojennego.

 

Amerykańska marynarka wojenna, opisała chiński ruch jako „niebezpieczny i nieprofesjonalny”.

Strona marynarki wojennej gCaptain.com opublikowała serię zdjęć, pokazując niszczyciele: USS Decatur i Luyang, które mijały się w bliskiej odległości. Chiński statek z premedytacją zbliżał się do amerykańskiego okrętu do momentu, aż ten zdecydował się wycofać, by uniknąć kolizji.

Incydent wydarzył się około 8:30 rano w niedzielę w pobliżu wysp Spratly, które są przedmiotem sporu między Chinami, Tajwanem, Malezją, Wietnamem i Filipinami.

 

Decatur prowadził w tym czasie rutynowy patrol regionu, by zapewnić swobodę żeglugi poprzez wody międzynarodowe będące terytorium spornym.

Porucznik Cmdr. Tim Gordon, rzecznik amerykańskiej Floty Pacyfiku przyznał, że wcześniej miały miejsce także inne agresywne manewry ze strony chińskich statków.

 

USA zamierzają również zawrzeć nowe porozumienie wojskowe z Tajwanem. Pod koniec października w USA odbędzie się coroczna konferencja przemysłu obronnego pomiędzy Ameryką a Tajwanem. W tym roku rozpocznie się ona od dyskusji na temat roli Tajwanu w strategii USA dot. Indo-Pacyfiku. Prelegenci mają rozmawiać o tym, jak zwiększyć zaangażowanie regionalne Tajwanu w kwestie obronności. Ma być omawiana koncepcja obrony (ODC) oraz aktualne myślenie operacyjne i taktyczne. Rozważane będą możliwości wdrożenia ODC w przestrzeni powietrznej, lądowej, morskiej, kosmicznej i cybernetycznej, a także Tajwański Program Współpracy Przemysłowej itp. Wśród prelegentów znajdą się wysocy przedstawiciele tajwańskiego Ministerstwa Obrony Narodowej oraz rządu USA.

 

Źródło: cnbc.com / military.com / scmp.com

AS

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 104 290 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram