8 października 2012

Prezydencki „marsz niepodległości”

(Wykorzystano zdjęcie agencji Reuters / FORUM )

Prezydent Bronisław Komorowski: – Zorganizujmy wspólny marsz 11 listopada; minister w Kancelarii Prezydenta prof. Tomasz Nałęcz: – Na takim marszu powinno być miejsce dla całego spektrum postaw: od prof. Jana Żaryna, do Sławomira Sierakowskiego; Rzecznik ONR, współorganizatora obywatelskiego Marszu Niepodległości, Marian Kowalski: – Pójdziemy w naszym marszu niepodległości. PCh24.pl odsłania kulisy prezydenckiego ataku na obywatelską inicjatywę Marszu Niepodległości.


W ubiegłym roku Marsz Niepodległości zgromadził w dniu 11 listopada ponad 20 tys. osób, które przemaszerowały dumnie ulicami Warszawy. Nie obyło się jednak bez zakłóceń. Stołeczne władze zezwoliły bowiem, by trasa Marszu Niepodległości przecinała się z miejscem, gdzie pod hasłem „Kolorowej Niepodległej” zgromadzili się lewacy. Śpiewali rosyjskie piosenki i zapewniali, że „faszyzm nie przejdzie”. Na Placu Konstytucji doszło do starcia grupki szukających okazji do zadymy chuliganów z policją. Olbrzymi Marsz ruszył jednak ulicami Warszawy.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Wydarzenia te, nagłaśniane przez stacje telewizyjne, stały się okazją, by głos w sprawie zabrali politycy. Najbardziej konsekwentny w swojej reakcji okazał się prezydent Bronisław Komorowski, który nie tylko zgłosił do parlamentu ustawę ograniczającą prawo do zgromadzeń, ale także wyszedł z propozycją zorganizowania marszu niepodległości pod patronatem organizacji kombatanckich i oczywiście swoim, jako zwornika tych środowisk. Prawo o zgromadzeniach już zostało zaostrzone, a 11 listopada zbliża się wielkimi krokami.

 

1 sierpnia, podczas obchodów rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, prezydent Komorowski jednoznacznie wezwał kombatantów do poparcia inicjatywy jednoczącego wszystkich marszu niepodległości. Wcześniej z Pałacu Prezydenckiego były wysyłane czytelne sygnały o planowanej inicjatywie. Prof. Tomasz Nałęcz stwierdził nawet, że „prezydent pragnąłby, aby w takim marszu znalazło się miejsce dla całego spektrum postaw – od profesora Jana Żaryna po Sławomira Sierakowskiego”.

 

Na jakim etapie są dzisiaj przygotowania Pałacu Prezydenckiego do zapowiadanego marszu?

 

Wszyscy oprócz NSZ

W sierpniu odbyły się dwa spotkania w Pałacu Prezydenckim z organizacjami kombatanckimi, prezydent Warszawy Hanną Gronkiewicz – Waltz, dyrektorem Muzeum Powstania Warszawskiego Janem Ołdakowskim i jego zastępcą Dariuszem Gawinem, których celem było poczynienie ustaleń w sprawie planowego marszu niepodległości pod auspicjami prezydenta Komorowskiego. Na pierwsze z nich zaproszone zostały wszystkie organizacje kombatanckie poza… Związkiem Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, który patronuje obywatelskiej inicjatywie.

 

Przedstawiciele ZŻ NSZ zareagowali natychmiast. Wydali specjalne oświadczenie w tej sprawie. Po ich stronie stanął Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej, który domagał się, by narodowcy uczestniczyli w kolejnym spotkaniu.

Kancelaria Prezydenta naprawiła swój „błąd” i zaprosiła przedstawicieli ZŻ NSZ. Na spotkaniu, doszło do polemiki. Spotkanie prowadził reprezentujący prezydenta prof. Tomasz Nałęcz. Roztoczył wizję tego czym ma być prezydencki marsz niepodległości. Ma to być inicjatywa społeczna, wspomagana przez prezydenta (sic!).

 

Na takie postawienie sprawy zareagowali przedstawiciele ZŻ NSZ. – Społeczna inicjatywa nie może być wspomagana przez prezydenta. Prezydent przewodzi oficjalnym, państwowym obchodom Święta Niepodległości, ale nie nazywajmy tego „społeczną inicjatywą” – powiedział dr Bohdan Szucki, honorowy prezes ZŻ NSZ.

Prof. Nałęcz wyznaczył jednak koordynatora marszu, którym ma być szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, minister Jan Stanisław Ciechanowski.

 

Wobec marszu zdystansowali się jedynie przedstawiciele Związku Żołnierzy NSZ – informuje nas Biuro Prasowe Prezydenta RP. Dlaczego na pierwszym spotkaniu w sprawie marszu zabrakło przedstawicieli ZŻ NSZ? Na to pytanie Biuro Prasowe nie odpowiada.

 

Marsz (nie)polityczny

Na spotkaniu u prezydenta obecni byli przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Żołnierzy Batalionów Chłopskich, Związku Inwalidów Wojennych, Związku Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych RP, oraz wspomniane Związek Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych (wyłącznie na drugim spotkaniu), Związek Powstańców Warszawskich i Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej.

 

Większość tych związków nie ma nic przeciwko prezydenckiemu marszowi niepodległości. Jego przedstawiciele nie chcą jednak by był to marsz o charakterze politycznym. – Marsz powinien być hołdem złożonym ku pamięci odzyskania przez Polskę niepodległości, powinien mieć wymiar edukacyjny, ale w żadnej mierze nie powinien być polityczny. Powinien odbywać się w spokoju, bez ekstremalnych haseł i zachowań – mówi Tadeusz Filipkowski, rzecznik Światowego Związku Żołnierzy AK. – A co z obywatelską inicjatywą Marszu Niepodległości? – pytamy. – Jeśli miałyby się odbyć dwa marsze to byłoby to rzeczą bardzo nie dobrą – mówi Filipkowski, chwaląc przy tym organizację zeszłorocznego, obywatelskiego Marszu Niepodległości.

 

Płk Henryk Strzelecki, prezes Związku Kombatantów RP: – Pomysł nam się podoba, uważamy, że powinniśmy tam być, powinny tam być wszystkie związki kombatanckie; mjr Stanisław Ozonek, prezes Związek Żołnierzy Batalionów Chłopskich: – Popieramy marsz. Chcemy by były w nim eksponowane związki kombatanckie, ludzie, którzy walczyli o wolność Polski. I proszę nie mówić, że taki marsz, organizowany przez instytucje państwowe, ma być przeciwko czemuś. Chodzi o upamiętnienie odzyskania przez Polskę niepodległości. Płk Edmund Baranowski, wiceprezes Związek Powstańców Warszawskich: – Nasz stosunek do pomysłu marszu, zgłoszonego przez prezydenta Komorowskiego, jest serdeczny. Jesteśmy zdecydowani objąć nad nim patronat.


Wiele więc wskazuje na to, że większość organizacji obecnych na spotkaniu w Pałacu Prezydenckim faktycznie jest gotowa na to, by wziąć udział w planowanym przez głowę państwa marszu. Przedstawiciele związków uzasadniają to potrzebą upamiętnienia Święta Niepodległości.

 

„Razem dla Niepodległej”

„Razem dla Niepodległej” – tak ma się nazywać marsz, którego ideę zainicjował prezydent Komorowski. Patronat nad tym wydarzeniem objął Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, któremu przewodniczy minister Ciechanowski. Ma on być integralną częścią centralnych obchodów Święta Niepodległości.

 

Czy nie macie Państwo wrażenia, że propozycja prezydenta staje w opozycji do organizowanej z oddolnej, obywatelskiej inicjatywy Marszu Niepodległości? – pytamy w sekretariacie UdsKiOR. – Urząd będzie się skupiał wyłącznie na centralnych, oficjalnych obchodach Święta Niepodległości – dostajemy enigmatyczną odpowiedź. Na podobne pytanie unika też odpowiedzi Biuro Prasowe Prezydenta RP.

 

 

Jesteśmy przygotowani na trudności

Żadne kroki administracyjne w sprawie marszu „Razem dla Niepodległej” nie zostały jeszcze poczynione. – Jesteśmy na etapie uzgodnień. Nie można jeszcze złożyć wniosku o przeprowadzenie marszu – mówi PCh24.pl Monika Lelejko z UdsKiOR.

 

Co z Marszem Niepodległości organizowanym przez środowiska narodowe? Wygląda na to, że nie powinno być żadnych poważnych przeszkód administracyjnych. Restrykcyjna ustawa o zgromadzeniach nie weszła jeszcze w życie.

Czy jednak organizatorzy nie obawiają się, że instytucje państwowe będą im rzucać kłody pod nogi? – Każdy powinien mieć prawo do demonstracji. Nie chciałbym abyśmy wrócili do czasów, gdy jedynymi legalnymi zgromadzeniami były te, które organizowało państwo. Jesteśmy jednak przygotowani na różne trudności – mówi PCh24.pl Marian Kowalski z ONR, organizacji, która jest współtwórcą obywatelskiego Marszu Niepodległości.

 

Czy istnieje ryzyko, że prezydent może „przywłaszczyć” sobie ideę marszu? – W moim przekonaniu środowiska, które wsparły akces Polski do Unii Europejskiej opowiedziały się za ograniczeniem polskiej niepodległości. Tacy politycy nie mają więc moralnego prawa do idei marszu, którą my powołaliśmy do życia – deklaruje Kowalski. – To jest marsz naszej wierności ojczyźnie i tej idei jaką jest niepodległa Polska – kończy.

 

Podobnego zdania jest też Stanisław Michalkiewicz, członek Komitetu Honorowego Marszu Niepodległości. – Organizowany przez prezydenta marsz niepodległości będzie imitacją. Nie wierzę w to, by taka inicjatywa mogła zjednoczyć szerokie spektrum różnych środowisk. Zapewne pojawią się tam podstawione osoby, które będą udawać, że mają różne poglądy. Chodzi po prostu o to, by nadać manifestacji kierunek kontrolowany – powiedział nam publicysta. – Poza tym dostrzegam w takim pomyśle pewien fałsz. To przecież za aprobatą obecnego prezydenta Polska pozbywa się kolejnych atrybutów swojej niepodległości na rzecz Unii Europejskiej – dodaje.

 

 

Krzysztof Gędłek

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie