Katoliccy działacze na rzecz klimatu z zadowoleniem przyjęli poparcie Franciszka dla negocjacji COP25 i obiecali wnieść „mocną perspektywę moralną” do dyskusji na szczeblu międzyrządowym.
Chiara Martinelli, starszy doradca CIDSE – sieci 17 katolickich agencji rozwoju w Europie i Ameryce Północnej – zwróciła uwagę na rosnące znaczenie organizacji katolickich podczas negocjacji klimatycznych.
Wesprzyj nas już teraz!
– Naszym zadaniem jest utrzymanie związku między tym, co dzieje się w salach negocjacyjnych i na zewnątrz w parafiach, w społecznościach na całym świecie, gdzie już miliony alternatywnych, zrównoważonych ścieżek jest realizowanych – tłumaczyła Martinelli, która przemawiała podczas konferencji ONZ w sprawie zmian klimatu – COP 25. W dwutygodniowym szczycie w Madrycie bierze udział około 25 tys. osób ze 196 krajów.
Konferencja, która potrwa do 13 grudnia ma za zadanie uzgodnić jak najwięcej spornych kwestii w sprawie wdrażania porozumienia klimatycznego podpisanego cztery lata temu w Paryża.
Watykańska organizacja Caritas Internationalis wezwała do „jedności, solidarności i sprawiedliwości” podczas COP25, by dotrzymać zobowiązań z Paryża i nie dopuścić do ocieplenia powyżej 1,5 stopnia C. Zauważono, że „solidne zasady” są potrzebne, aby „zapewnić przejrzyste i uczciwe obliczanie redukcji emisji dwutlenku węgla” oraz lepszą ochronę ludności tubylczej.
W wywiadzie dla katolickiego serwisu informacyjnego z 5 grudnia Martinelli tłumaczyła, że organizacje katolickie mają nadzieję, iż szybko pojawią się szczegóły po „wielkich słowach i obietnicach” zawartych w przemówieniach głów państw, otwierających negocjacje.
– Mieliśmy już 25 konferencji klimatycznych w ONZ, a gdyby rządy naprawdę nas słuchały, nie potrzebowalibyśmy ich więcej – stwierdziła Martinelli.
Dodała, ze zawarcie porozumienia paryskiego, a także inne osiągnięcia były możliwe dzięki głosom osób najbardziej dotkniętych zmianami klimatu. Katolickie organizacje zajmujące się rozwojem i sprawiedliwością społeczną nadają priorytet tym głosom, zwłaszcza z globalnego Południa – dodała.
Zwracając się do 50. światowych liderów, którzy wzięli udział w otwarciu konferencji 2 grudnia, Sekretarz Generalny ONZ Antonio Gutteres przynaglił kraje do podjęcia „bardziej ambitnych kroków” w celu stawienia czoła światowemu kryzysowi klimatycznemu, dodając, że nie ma możliwości zawrócenia z tej drogi.
Również Franciszek przypomniał w liście do uczestników negocjacji, że obecne zobowiązania dotyczące łagodzenia zmian klimatu i zmiany ludzkich zachowań są niewystarczające.
Martinelli uważa, że zaangażowanie Franciszka stanowi „ważny impuls koordynacyjny” dla katolickich podmiotów społeczeństwa obywatelskiego na całym świecie i podsyca większe zaangażowanie wśród organizacji kościelnych w Madrycie.
Dodała, że CIDSE, Caritas, Katolicki Ruch Klimatyczny i inne grupy z zadowoleniem przyjęły oświadczenie papieża o potrzebie „słuchania nauki”, a także jego nacisk na „sprawiedliwość międzypokoleniową” i apel do rządów, by „słuchały młodych ludzi, którzy wychodzą na ulice na całym świecie”.
– Język używany dziś przez papieża jest w dużej mierze zgodny z mocnymi słowami stosowanymi przez urzędników ONZ i Unii Europejskiej obecnie cytujących jego słowa w sposób, który nie zdarzał się w przeszłości – zauważa katolicka aktywistka.
– Zmiana musi zacząć się od nas, kierując się naszymi wartościami musimy inspirować się nawzajem w celu nawrócenia ekologicznego, do którego wzywa papież, zaczynając od codziennego życia i zachowania – dodała.
Oczekuje się, że podczas COP25 w końcu uzgodnione zostaną zasady dotyczące stworzenia globalnego rynku handlu emisjami dwutlenku węgla, zgodnie z art. 6 porozumienia paryskiego. Organizatorzy mają nadzieję położyć podwaliny w 2020 r. pod silniejsze zobowiązania klimatyczne, aby dostosować emisje CO2 i nie dopuścić do podniesienia się temperatury powyżej 1,5 stopnia C.
Na 6 grudnia organizacje katolickie zaplanowały „Marszu Klimatyczny Ludu” oraz Mszę św., którą ma koncelebrować kardynał Madrytu Carlos Osoro Sierra i arcybiskup peruwiański Miguel Cabrejosa Vidarte, przewodniczący Rady Biskupów Ameryki Łacińskiej (CELAM).
Źródło: cruxnow.com
AS
Nie jest klimatycznym ekspertem, naukowcem analizującym skomplikowane modele czy ekonomistą oceniającym konsekwencje „zielonej rewolucji”. Greta Thunberg to po prostu… dziecko.
Niestety, wielu straciło z jej powodu rozum i trzeźwy ogląd sytuacji. Czyż ekologiczni ideolodzy mogli wyobrazić sobie dogodniejszą dla siebie sytuację? – pyta w 76. numerze „PCh24 Co Tydzień” redaktor wydania Michał Wałach.
Aby pobrać nasz e-tygodnik wystarczy kliknąć TUTAJ.