20 marca 2020

Dramat w Nowej Zelandii. Parlament wprowadza aborcję na życzenie

(Martin Hudacek, „Dziecko, które nigdy się nie narodziło”)

Nowa Zelandia wprowadza aborcję na życzenie. W parlamencie większość zyskała ustawa, która likwiduje wiele z dotychczasowych ograniczeń procederu mordowania dzieci nienarodzonych.

 

W środę 18. nowozelandzki parlament głosował nad propozycją ustawy legalizującej zabijanie dzieci nienarodzonych do 20. tygodnia ciąży. Dodatkowo pozwolono zabijać dzieci do samego końca ciąży, jeżeli dziecko jest chore, na przykład na zespół Downa.

Wesprzyj nas już teraz!

 

Poparło ją 68 deputowanych, przeciwnych było 51.

 

W efekcie ustawa trafiła na biurko gubernatora generalnego. Jego podpis będzie prawdopodobnie formalnością.

 

Nowa Zelandia po raz pierwszy w historii dała zgodę na zabijanie nienarodzonych do momentu narodzin – powiedział Ken Orr, rzecznik organizacji proliferskiej New Zealand Right to Life. – Znakiem cywilizowanego społeczeństwa jest troskliwa opieka roztaczana nad kobietami i dziećmi, która ma chronić je przed przemocą. Ta ustawa sprawi, że kobiety będą konfrontowane z większą presją i przemocą aby kończyć życie ich dzieci – dodał.

 

Proliferzy i centrowi politycy starali się nadać aborcyjnej ustawie inny charakter, tak, by wyeliminować zabijanie dzieci ze względu na płeć oraz ochronić kobiety przed wymuszaniem na nich aborcji przez partnerów czy rodzinę. Proponowano też zorganizowanie referendum, w którym o aborcji mieliby wypowiedzieć się sami obywatele. Wszystkie te próby spełzły jednak na niczym. Jedynym sukcesem ruchu obrony życia było doprowadzenie do odrzucenia przepisów, których cel stanowiło ograniczenie wolności słowa proliferów.

 

Zadowolenie z przegłosowanej ustawy wyraził minister sprawiedliwości Nowej Zelandii, Andrew Little. W jednym z medialnych wystąpień uznał aborcję za zwykłe świadczenie medyczne.
Przez ponad czterdzieści lat aborcja była jedyną procedurą medyczną uznawaną w Nowej Zelandii za przestępstwo – stwierdził. – Poprzednie prawo piętrzyło przed kobietami rozmaite trudności. Prowadziło to do opóźnień w dostępie do procedury i było mniej bezpieczne – dodał.

 

Nowe regulacje zostały ostro skrytykowane przez część konserwatywnych polityków. Agnes Loheni z Partii Narodowej uznała, że nowozelandzkie społeczeństwo zmierza w złym kierunku, skoro pozwala naruszyć taką świętość, jakim jest życie dzieci nienarodzonych. Z kolei jej partyjny kolega Simon O’Connor podkreślił, że prawa człowieka powinny są prawami wszystkich ludzi i nie ma żadnej podstawy, by odbierać je dzieciom w łonach matek.

 

Krytycy wskazują też, że nowe prawo pozwoli młodym dziewczynom na zabijanie potomstwa bez wiedzy ich rodziców; w ustawie brakuje też przepisów zapewniających właściwy nadzór nad placówkami aborcyjnymi; nie ma ponadto zabezpieczeń dla ochrony sumienia pracowników medycznych.

 

Mordowanie nienarodzonych było w Nowej Zelandii możliwe w przypadku ciąży będącej wynikiem nadużycia, choroby dziecka lub zagrożenia życia albo zdrowia matki. Nowe prawo wprowadza tymczasem aborcję na życzenie.

 

Źródło: LifeNews.com

Pach

Wesprzyj nas!

Będziemy mogli trwać w naszej walce o Prawdę wyłącznie wtedy, jeśli Państwo – nasi widzowie i Darczyńcy – będą tego chcieli. Dlatego oddając w Państwa ręce nasze publikacje, prosimy o wsparcie misji naszych mediów.

Udostępnij
Komentarze(0)

Dodaj komentarz

Anuluj pisanie

Udostępnij przez

Cel na 2024 rok

Skutecznie demaskujemy liberalną i antychrześcijańską hipokryzję. Wspieraj naszą misję!

mamy: 105 295 zł cel: 300 000 zł
35%
wybierz kwotę:
Wspieram